Oprócz wiodących firm bieliźnianych na naszym rynku możemy odnaleźć także młode marki, które przebojem podbiły serca klientek. Ich wyroby są kwintesencją klasyki, elegancji i wygody. Trzy marki, trzy profile i jeden cel: tworzyć bieliznę jedyną w swoim rodzaju.

LUNABY, czyli luksusowe piżamy

Twórczynią marki Lunaby jest Joanna Glogaza, autorka bloga styledigger.com (aktualnie znajdującego się pod nowym adresem joannaglogaza.com – przyp. red.), która zajęła się tworzeniem piżam, bo… nie mogła znaleźć żadnej odpowiedniej dla siebie. Jak sama mówi, wszystkie piżamy, na które trafiała dotychczas, były albo niewygodne, albo uszyte z kiepskich materiałów. W Lunaby do produkcji wykorzystywana jest przede wszystkim polska bawełna, latem dodawany jest delikatny batyst, a zimą ciepła flanela. Przy bardziej bieliźnianych modelach marka korzysta z zagranicznej wiskozy i poliamidu, które w kraju są trudno dostępne. Jak mówi twórczyni marki: „Najtrudniejsze na początku było dla nas znalezienie odpowiednich materiałów. Dla producentów nasze zamówienia były za małe, a materiały z hurtowni nie do końca spełniały nasze oczekiwania. Trudne było też skompletowanie wszystkich pozostałych dodatków – odpowiednich gum, lamówek i tak dalej, bo zależało nam na jak najlepszej jakości”. Inną trudnością napotkaną na samym początku działalności było znalezienie szwalni czy konstruktorki. Na szczęście rozpoznawalność Joanny w sieci i wartości, którymi kieruje się na co dzień – celebrowanie codzienności czy jakość ponad ilość – spowodowały, że marka szybko podbiła serca klientek wyznających te same zasady. Jak dodaje właścicielka Lunaby: „Piżamy to o tyle wdzięczny produkt, że często kupowane są na prezent – czy to dla panien młodych, czy na święta, czy na walentynki, ta kula śnieżna rośnie więc dosyć szybko.” Tym, co wyróżnia markę na tle innych, jest z pewnością dobór dobrych tkanin, z możliwością personalizacji! Kolekcje Lunaby są skierowane do osób, które celebrują codzienność, lubią czuć się dobrze w domu, a spanie w rozciągniętym T-shircie psuje im humor. Przy tworzeniu kolekcji, ważny jest pragmatyzm – dostępność materiałów, analiza sprzedaży w poprzednich sezonach, ale także równie ważne podejście: „co sama miałabyś ochotę włożyć?”. Takie podejście jest bardzo pożądane, zwłaszcza u kogoś, kto decyduje się na tworzenie własnej marki odzieżowej. Jak mówi Joanna: „Koniecznie trzeba się  nastawić przede wszystkim na robienie biznesu. Trzeba zaprzyjaźnić się z tabelkami w Excelu, analizą statystyk sklepu internetowego, obsługą klienta i mnóstwem innych rzeczy, które nie mają nic wspólnego z projektowaniem nowych wzorów czy wybieraniem kolorów tasiemek. Prowadzenie własnej marki odzieżowej to przede wszystkim biznes, i to wcale niełatw”. Co ciekawe, na podstawie swoich doświadczeń Joanna stworzyła cały kurs online na temat zakładania własnej marki odzieżowej. Co do dalszych planów Lunaby – będą one skierowane na rynek prezentowy, co w związku ze zbliżającym się okresem świątecznym jest kolejną mądrą strategią marki. Więcej luksusu: www.lunaby.com

WHITE RVBBIT z miłości do koronek

Kolejną marką, która jest rozpoznawalna nie tylko w sieci i której produkty są obiektem pożądania, jest WHITE RVBIIT, stworzona przez Katarzynę Witkiewicz. Marka niedawno świętowała swój pierwszy rok działalności i, jak wynikło z rozmowy, nie zwalnia tempa. Powstała z fascynacji rzemiosłem i „magicznej” mocy koronek, które wyzwalają kobiecą pewność siebie. Symbolem marki jest nie bez powodu biały króliczek, zapraszający kobietę na drugą stronę lustra, do magicznej krainy stworzonej tylko dla niej. Stąd też właśnie wzięła się nazwa WHITE RVBBIT – z literką „V”, czyli lustrzanym odbiciem „A” sugerującym, że poza magią jest tu też odrobina nieporządku i szaleństwa, towarzyszących każdej kobiecie. Jak w każdej sytuacji, tak i tutaj, początki marki nie były łatwe. Sama Katarzyna mówi: „Najtrudniej było chyba przejść od marzenia, a potem planu do konkretnego efektu w postaci gotowej kolekcji – i pogodzić się z tym, że wszystko wymaga aż tyle czasu. Kiedy zaczynałam, wszystko wydawało się proste. Myślałam, że wiem jak przygotować pierwszą minikolekcję, w jaki sposób ją uszyć, skąd wziąć najpiękniejsze materiały i jak zainteresować pierwsze klientki. Wydawało mi się, że to układanka, którą mogę ułożyć w przerwie na kawę. Co ciekawe – niemal wszyscy twierdzili, że tworzenie marki bielizny to jedno z najtrudniejszych zadań jakie stoją przed projektantem w świecie fashion, że dużo łatwiej jest zająć się każdym innym działem. Mogę tylko potwierdzić, że to trudne zadanie, ale czy najtrudniejsze – tego jeszcze nie wiem”. Bielizna WHITE RVBBIT w opinii klientek charakteryzuje się jakością i przede wszystkim delikatnością, jakiej nie znalazły nigdzie indziej oraz… pomocnym króliczkiem, dzięki któremu ta marka jest najmilszą marką w sieci. Sama inspiracja „Alicją w krainie czarów” wyróżnia ją na tle innych, bo jej klientkami są zarówno młodsze kobiety, które dopiero poszukują elementów podkreślających ich piękno i zmysłowość, jak i te starsze, które doskonale wiedzą, jak być pewnym siebie. Podobnie jak w przypadku Lunaby, tak i WHITE RVBBIT stawia na doskonały dobór materiałów. Jak mówi twórczyni marki: „Dobrze dobrany materiał daje spektakularny efekt, natomiast źle dobrany przekreśla cały potencjał. I nie chodzi tylko o to, jak dana koronka wygląda czy też jaki ma wzór, ale także o to, jak pracuje na ciele, jak bardzo jest elastyczna, jakie daje możliwości konstrukcyjne”. Prawdopodobnie dlatego największym hitem okazał się model Mad Cat No.3, choć głos redakcji nie może przejść obojętnie obok Mad Cat No.5. Dalsze plany marki to wprowadzenie kolejnych modeli oraz stworzenie nowej, zaskakującej wiosennej kolekcji. Więcej magii: www.whitervbbit.com

BIKINI ON TOAST z historią przyjaźni w tle

Twórczynie marki Bikini On Toast – Kamila, Anna i Aleksandra – od lat zajmują się sektorem kostiumów kąpielowych, uczestnicząc w procesie projektowania i produkcji. Całkiem niedawno zdecydowały się na stworzenie własnej marki, która wyróżnia się żywymi kolorami, najnowszymi trendami, pozostając przy tym elegancką i idealną dla każdej kobiecej osobowości i sylwetki. Wśród propozycji nie brakuje propozycji kostiumowych dla sportsmenek, fashionistek, femme fatale czy kobiet ceniących sobie ponadczasową klasykę. Nazwa marki to pierwsza z wielu historii z życia prywatnego, która nadaje marce niepowtarzalny stylu. Geneza nazwy związana jest z historią sprzed lat, kiedy to jej twórczynie podczas wizyty w Kornwalii, usłyszały piosenkę pt. „Californian Gurls” (w wykonaniu Katy Perry – przyp. red.). Fragment tekstu „California gurls We’re unforgettable / Daisy dukes Bikinis on top” skłonił panie do refleksji, dlaczego wspomniane w piosence dziewczyny mają „bikinis on toast”… Jak się okazało, to zabawne wspomnienie stało się idealnym wyznacznikiem charakteru marki i nadało jej przewrotną nazwę. Bikini on Toast to marka jak żadna inna, której klientką jest obywatelka świata – otwarta na nowości, radosna, przebojowa i odważna. Dlatego też sama sesja zdjęciowa odbyła się nie na tle błękitu morza, a… w hotelu na warszawskiej Pradze! Co trzeba przyznać, jak na markę produkującą kostiumy kąpielowe jest niespotykane, ale świadczy o dużej odwadze i konkretnym pomyśle.

Podobnie jak w poprzednich dwóch markach twórczynie i tutaj stawiają na najwyższej jakości materiały. W produkcji wykorzystywana jest włoska lycra, bo jak mówią Bikinianki: „Włosi od zawsze słyną z zamiłowania do mody. Zarówno znane domy mody, jak i przeciętni Włosi wybierają to, co najlepsze. Materiały są trwałe, lekkie i eleganckie. My chcemy być najlepsze, dlatego też wybieramy to, co będzie najlepsze dla naszych klientek, oferując im jakość. Natomiast wszelkie dodatki, które tworzą całość kostiumów, to współpraca z polskimi producentami. Niektórzy z nich tworzą ofertę indywidualną według naszych potrzeb i projektów”. To, co dodatkowo wyróżnia ofertę Bikini On Toast, to odważne połączenia kolorystyczne i połączenia krojów, dlatego też na stronie internetowej marki można dowolnie skomponować swój wymarzony strój na plażę. Jak podkreślają Kamila, Anna i Aleksandra, każda z nich jest inną osobowością: „Nasza marka to trzy różne kobiety, trzy różne temperamenty i trzy różne bagaże doświadczeń” i to pewnie dlatego Bikini On Toast już niebawem podbije serca całej rzeszy klientek. Więcej pozytywnej energii: www.bikiniontoast.com

Dodaj komentarz