Artykuły

Już 4 lipca 2019 w Warszawie zapraszamy na spotkanie „Szyte na miarę – rozwiązania dla branży fashion” ! A podczas spotkania rozmowy, dyskusje i cała masa inspiracji!

W programie między innymi:

  • Gość Specjalny: Marcin Maj – Co-owner/ Business Development w H2O Creative
    „Konsument Jutra, czyli jak mówić do klienta przyszłości, aby chciał słuchać w dobie totalnego kryzysu zaufania do reklamy.”
  • Katarzyna Lebiedowicz – Grzanka – radca prawny w Kancelarii Radcy Prawnego Katarzyna Lebiedowicz – Grzanka
    „E – commerce – wymagania jakie stawia prawo, aby łatwo i skutecznie sprzedawać.”

  • Agnieszka Parfienowicz- Partner Digital, Mindshare Poland i Łukasz Sztuczyński- Shop+ Head, Mindshare Poland
    „Dalekowschodni Social commerce. Sprzedaż, media społecznościowe i Chiny – czyli dlaczego myśląc o sprzedaży online warto patrzeć na Wschód.”

  •  Elżbieta Figat – Michalak – radca prawny w Kancelarii Radcy Prawnego Elżbieta Figat – Michalak
    „Proces reklamacji i zwrotu ubrań zakupionych w sklepie internetowym w świetle obowiązujących przepisów.”

  • Agnieszka Chabrzyk – Facebook Marketing Partner & Google Premier Partner
    „Strategia skutecznych kampanii na Facebooku: od brandu po sprzedaż dla e-commerce/fashion”

  • Małgorzata Dumin – Dyrektor działu Beauty w LifeTube
    „Influencer marketing – czy branża modowa go potrzebuje.?”

Warunki udziału w konferencji przy rejestracji do 20.06.2019:
– 199 PLN+VAT – dla osób z grupy docelowej
– 1 000 PLN+ VAT – dla przedstawicieli dostawców usług, rozwiązań informatycznych oraz technologicznych związanych z tematyką konferencji

REJESTRACJA —>>>
Uczestnicy mają zagwarantowane: materiały konferencyjne, przerwy kawowe, możliwość konsultacji z Ekspertami
Do zobaczenia na konferencji!
Kontakt z organizatorem:
Mariola Kaczmarek
mobile: +48/691571598
mobile: +48/530623538
e-mail: mariola.kaczmarek@pirbinstytut.pl

zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier

O the Real Catwalk w Warszawie, pierwszej takiej inicjatywie w Polsce zrobiło się naprawdę głośno, gdy artykuł o wydarzeniu skomentował w, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt przychylny sposób poczytny fanpejdż i blog naukowy. Od tego czasu emocje już opadły, a nam, w przeciwieństwie do autora bloga, inicjatywa bardzo się podoba i dlatego, mimo że nie miałyśmy okazji uczestniczyć w wydarzeniu, wrzucamy notkę prasową wraz z kilkoma zdjęciami, aby pokazać Wam, jak pozytywnym (i wbrew pozorom pozytywnie odebranym!) wydarzeniem była pierwsza edycja the Real Catwalk Polska. Jeśli chcecie przeczytać relację z pierwszej ręki koniecznie zajrzyjcie na bloga Stanikomanii lub Galantej Lali.

Pierwszy w Polsce „ciałopozytywny” pokaz pod nazwą „The Real Catwalk Polska” odbył się 19 maja o 13.00, w jednym z najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejsc, na Placu Zamkowym w Warszawie. Inicjatorką wydarzenia była Zuzanna Zakrzewska , finalistka polsatowskiego programu „Supermodelka Plus Size”, która zainspirowana podobnymi pokazami Body Positive w Nowym Jorku, Londynie i Mediolanie (w tym ostatnim sama brała udział) postanowiła przenieść je na polski grunt. 
Ideą The Real Cat Walk jest pokazanie, że piękno ludzkiego ciała nie ma jednego określonego rozmiaru, wieku czy koloru skóry oraz akceptacja tej różnorodności. Akceptacja  – przez społeczeństwo, ale także samoakceptacja. Uświadomienie, że inny nie znaczy gorszy i że nasze postrzeganie wyglądu  innych osób powinno być wolne od oceniania, krytykowania, stygmatyzowania osób „odbiegających od normy”, bo często nie mamy w pływu na to, jak wyglądamy. I niezależnie od tego każdy ma prawo czuć się szczęśliwy i korzystać ze wszystkich uroków życia.
W pokazie, który odbył się w formule flashmob, wzięło udział około 50 pań w różnym wieku i o różnych typach sylwetki. Wszystkie odpowiedziały na zaproszenie Zuzy Zakrzewskiej zamieszczone na jej instagramowym profilu oraz utworzonym specjalnie na tę okazję @therealcatwalkpolska. Uczestniczki pokazu ubrane jedynie w bieliznę przeszły tanecznym krokiem po zaimprowizowanym wybiegu pod Kolumną Zygmunta. Muzyki  do The Real Cat Walk Polska użyczył znany DJ – C-Bool. Turyści zgromadzeni  na Placu Zamkowym nie kryli zaskoczenia, ale także sympatii. Pokazowi towarzyszyły oklaski i głośne okrzyki dopingujące uczestniczki. Przybyło też kilku fotoreporterów, a tuż po pokazie panie udzieliły wywiadów przedstawicielom mediów. Wszystko udało się zorganizować i dopiąć logistycznie  zaledwie w kilka tygodni, a spektakularny końcowy efekt był możliwy dzięki ogromnemu zaangażowaniu przyjaciół Zuzy, przede wszystkim @lotisizeplus (która wzięła również czynny udział w tym evencie) i styliście Jakubowi Świerkowi.
Jak obiecuje organizatorka: „Pokaz był pięknym , radosnym, pełnym energii manifestem ruchu body positive, który w takiej formule już na stałe zagości w naszym kraju”.

zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
Freya Active

Athleisure, trend skupiający się wokół sportu i zdrowego stylu życia, można w największym skrócie zdefiniować jako modę na noszenie sportowych ubrań (lub inspirowanych sportem) w codziennych (poza fitnesowych) sytuacjach, włączając w to spotkania biznesowe, wielkie wyjścia i randki. Na poważnie athleisure pojawiło się w modzie kilka sezonów temu i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miało zniknąć w otchłani zapomnianych, „kiedyś na czasie” tendencji. To zła wiadomość dla tych, którym sportowe inspiracje już się przejadły:

Skoro jednak athleisure zostaje z nami na dłużej spróbujmy przyjrzeć się temu fenomenowi bliżej. Zacznijmy od tego, skąd się w ogóle wzięło athleisure. Oczywiście wbrew pozorom nie jest to nowy trend, wszak sportowe ubrania funkcjonują w modzie od dziesięcioleci (wiecie, że swetry początkowo były sportowym wdziankiem do wiosłowania i gry w tenisa?). Niespotykana jest natomiast skala zainteresowania i powszechność sportowych elementów w codziennych garderobach. Według Davida Shah, mojego ulubionego trendforcastera (przewidywacza trendów? trendowej pogodynki?) popularność athleisure to wynik synergii pomiędzy kilkoma innymi zjawiskami, które równolegle znalazły się na rynku.

Po pierwsze, nastąpił niebywały rozwój technologiczny włókien syntetycznych, dzięki któremu pojawiły się włókna o konkurencyjnych właściwościach do tych naturalnych. Wykonane z syntetyków produkty są bardziej trwałe, elastyczne, doskonale radzą sobie z termoregulacją, a przy tym łatwo je utrzymać w czystości. Stały się atrakcyjną alternatywą do ubrań wykonanych z naturalnych materiałów, a przestały być synonimem tandety i kiepskiej jakości.

Po drugie, współczesne, zachodnie społeczeństwa oszalały na punkcie sportu i zdrowego wyglądu. Wysportowana (już nie wychudzona) sylwetka stała się świętym Graalem aspirujących instagramerek. Wszyscy rzucili się na bieganie, crossfit, rolki, rowery i… jogę. Bo drugą obsesją po sporcie jest wellbeing, czyli dobre samopoczucie i komfort, zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Nic dziwnego, że synonimem przynależności do grupy trendsetterów stały się sportowe buty i luźne spodnie do jogi. A jak wiadomo, już samo pokazywanie się w stroju sugerującym aktywność fizyczną sprawia, że czujemy się bardziej wysportowani;).

Po trzecie w końcu, na popularność athleisure wpłynęła coraz większa demokratyzacja mody, którą zawdzięczamy między innymi social mediom. Wielkie domy mody i oderwani od świata projektanci stracili monopol na decydowanie o tym, co jest w dobrym guście. Teraz każdy może pochwalić się zdjęciem swojego stroju w Internecie. A prawda jest taka, że w codziennym życiu dopieszczona elegancja i formalny styl przegrywają z komfortem i luzem. Świat pędzi, czasu jest mało, kto chciałby się jeszcze ciągle przebierać;) Zatarła się granica między tym, co wypada założyć do biura, a co nadaje się tylko na boisko. Jeszcze dekadę temu do teatru nie wypadało iść inaczej ubranym, niż pod krawatem i w niedzielnej sukience, dziś nie dziwi nikogo widok koneserów sztuki w legginsach czy dżinsach (a są ponoć i tacy, co chodzą w piżamach – może jest to niewykorzystana nisza na rynku bielizny nocnej, piżamy teatralne?;).

Choć schyłek athleisure wieszczono już kilkukrotnie, to według danych z Euromonitora sprzedaż odzieży sportowej, w tym bielizny, stale rośnie (w przeciwieństwie do sprzedaży odzieży w ogóle). W 2017 roku wartość rynku athleisure szacowana była na 48 miliardów dolarów.  Jest więc o co grać. Tylko w jakim kierunku zmierza moda sportowa? Gdzie można spodziewać się dynamicznego rozwoju?

Legginsy – prawdziwa żyła złota

Dla młodszych pokoleń (ale nie tylko!) legginsy stały się tym, czym kiedyś były dżinsy – uniwersalnym, instynktownym wyborem spośród różnych typów spodni. Wśród legginsowych trendów na fali wschodzącej są dwa. Jeden to legginsy premium zaspokajające potrzebę unikalności i elitarności. W sukurs przychodzą kolekcje limitowane i personalizowane, a także te sygnowane nazwiskami największych projektantów. Legginsy nie są już tanią alternatywą spodni – autorskie, z oryginalnymi grafikami kosztują po kilkaset złotych (dolarów), a te z metką Fendi lub Gucci nawet po kilka tysięcy.

 

screenshot ze sklepu mytheresa.com

Drugim nowym kierunkiem są megginsy, czyli legginsy dedykowane mężczyznom. Przenikanie się elementów garderoby męskiej i damskiej nie jest nowym zjawiskiem, także było tylko kwestią czasu, kiedy projektanci wezmą na warsztat męskie getry. Albo kalesony jako element odzieży wierzchniej. W megginsach pokazują się nie tylko wielkomiejscy hipsterzy, ale także dobrze zbudowani wielbiciele siłowni.

#meggins na Instagramie

Siłownia – centrum życia millenialsów

Millenialsi wydają dwa razy więcej pieniędzy na karty członkowskie w klubach fitness niż starsze pokolenia. A to między innymi dlatego, że możliwość pochwalenia się wyrzeźbionym ciałem liczy się bardziej niż pokazanie się w drogiej sukience czy płaszczu od projektanta. Co więcej, siłownie i kluby sportowe stają się miejscem, w którym spędzamy czas i spotykamy się ze znajomymi . Młodzi wolą wspólnie poćwiczyć na siłowni, albo po prostu na niej pobyć, niż wypić piwo ze znajomymi w pubie (co za czasy!). To, do jakiej siłowni chodzisz staje się wyznacznikiem statusu – powiedz mi jaką masz kartę, a powiem Ci kim jesteś. Na popularności zyskują małe, butikowe siłownie, o bardziej miejskim niż pakerskim (a nawet luksusowym ) klimacie, z licznymi dodatkowymi usługami. W social mediach „health is the new sexy” (zdrowie to nowy afrodyzjak), a na popularności zyskuje zjawisko streaming workouts, czyli umieszczania w sieci live’ów… z treningu. Zamiast iść na siłownię włączasz sobie podgląd sali wybranego klubu. W każdym razie bez względu na to, czy ćwiczymy na mieście czy w domu biustonosz sportowy staje się podstawowym (bazowym?) biustonoszem w damskiej szafie.

Sport jest kobietą

To kobiety niebawem będą rządzić sportem. Nie tylko coraz więcej kobiet uprawia dyscypliny sportowe, ale też kobiecy sport staje się coraz popularniejszy jako widowisko i sposób zarabiania na życie. W 2016 roku na olimpiadzie w Rio kobiety stanowiły 45 % wszystkich startujących zawodników. Sto dwadzieścia lat wcześniej w Atenach było ich równe zero. Co więcej coraz częściej kobiety ścigają się wspólnie z mężczyznami, a nie w oddzielnych kategoriach. Do sportowej gry włączyły się dynamicznie rozwijające się kraje azjatyckie, gdzie kobiecy sport do tej pory nie raz obwarowany był kulturowym tabu. Zmiany te nie uchodzą uwadze największych graczy na rynku, którzy nie tylko ruszyli pełną  parą z produkcją sportowych hidżabów i zakrywających całe ciało burkini, ale też zaczęli kierować swój przekaz marketingowy do kobiet spoza europejskiego kręgu kulturowego. Swoją drogą reklama Nike skierowana do aktywnych kobiet z Indii jest naprawdę dobra:

Warto również wspomnieć o prężnie rozwijającym się równolegle z athleisure rynku wellness, w tym sexual wellness. Dbanie o siebie to już nie tylko dbanie o skórę przy pomocy maseczek i zabiegów spa. To także dbanie o siebie w kategoriach przyjemności płynącej z doznań intymnych, a więc cały segment gadżetów i akcesoriów erotycznych. To bardzo dynamiczny rynek kobiecych produktów, w który inwestują tak duzi gracze na rynku beauty, jak choćby Loreal.

W kontekście szeroko ostatnio dyskutowanej ciałopozytywności w końcu rynek odzieży sportowej (w tym bielizny mam nadzieję) zaczyna zauważać, że sport uprawiają nie tylko kobiety o figurze ultramaratończyka, ale kobiety w ogóle– szersze, węższe, grubsze, po porodach, z dużymi lub małymi pupami i okrągłymi brzuchami. I stawiają na przekaz, który celebruje różnorodność, zachęca do uprawiania sportu i inspiruje, bez względu na predyspozycje. Nie uważacie, że przydałaby się podobna kampania z bielizną sportową w Polsce? Pokazująca, że nawet z dużym biustem nie trzeba obawiać się treningów, bo jest odpowiednia bielizna, który ten biust utrzyma w ryzach?

Sport jest dla wszystkich – starych i młodych

Przez wiele lat sport był domeną młodych, atletycznie zbudowanych mężczyzn. Poza rosnącym zainteresowaniem kobietami, jako klientkami sklepów sportowych, uwaga producentów skierowana jest również w stronę traktowanych do tej pory nieco po macoszemu grup wiekowych. Weźmy na przykład dzieci i dynamicznie rozwijający się rynek odzieży i gadżetów sportowych dla najmłodszych. Współcześni rodzice maja bzika na punkcie swoich pociech (i ich zdrowia) i są gotowi wydać na nie naprawdę spore kwoty. Nie dziwią zatem sportowe gadżety skierowane do dzieci i wysoko zaawansowana technicznie odzież sportowa będąca miniaturową repliką kolekcji dedykowanych dorosłym. Z punktu widzenia naszej branży dużo ciekawsza jest jednak grupa na drugim końcu skali, czyli starsi, albo nawet mocno starsi dorośli.  VOMIL , czyli very old man in lycra (bardzo stary mężczyzna w lycrze) to żartobliwe określenie wysportowanych sześćdziesięciokilkulatków, który biegają, jeżdżą na rowerze i są generalnie aktywni, a do tego z chęcią uzupełniają swoje sportowe akcesoria o specjalistyczną odzież, jak obcisłe legginsy czy termiczne koszulki. Prawdopodobnie z chęcią kupiliby także sportowe bokserki;) Oczywiście rośnie także liczba aktywnych fizycznie kobiet w starszym wieku, które pewnie ucieszyłyby się z bielizny sportowej spełniającej ich oczekiwania. To o tyle dobra grupa docelowa, że cena nie jest dla nich istotnym kryterium wyboru – liczy się jakość, komfort i zaufanie do marki. 

Czy athleisure kiedyś się skończy? Według Davida Shah raczej nie ma co na to liczyć w najbliższym czasie, bo to najbardziej kreatywny sektor branży odzieżowej, który zmienia się wraz ze zmieniającymi się pokoleniami i najszybciej reaguje na ich potrzeby. Poza tym, original is never finished:

 

5 czerwca 2019 r. w Warszawie dowiemy się, jak wykorzystać wiedzę o nowych potrzebach klientów, by ich pozyskać dzięki najnowszym narzędziom marketingu wystawienniczego i sprzedaży.

Tegoroczna, czwarta już edycja Expo Marketing, którego  Patronem Honorowym jest Polska Izba Przemysłu Targowego, odbędzie się 5 czerwca, w światowy dzień targów Global Exhibitions Day. Branża targowa spotka się w Centrum Praskim Koneser w Warszawie, które jest jednocześnie Partnerem Głównym wydarzenia. Celem Expo Marketing jest stworzenie platformy wymiany informacji i kontaktów dla optymalnego wykorzystania targów jako skutecznego narzędzia biznesowego oraz prezentacja najnowszych osiągnięć marketingu wystawienniczego na rzecz pozyskania klientów na międzynarodowych rynkach. Impreza propaguje najlepsze praktyki i prezentuje najnowsze trendy w biznesie targowym,  w którym targi stają się nie tylko areną nowych technologii, ale przede wszystkim eventem, miejscem nowych doświadczeń, emocji, spotkań budujących relacje. Organizator, firma Promedia Jerzy Osika, stawia na wystawienniczo-edukacyjny charakter wydarzenia, którego celem jest również integracja branży.

Z udziału w Expo Marketing skorzystają najbardziej firmy, które chcą zwiększyć efektywność prowadzonych już działań wystawienniczych lub dopiero zamierzają wystawiać się na targach i pragną zdobyć potrzebną wiedzę i kontakty . To także idealne miejsce dla tych, którzy poszukują interesujących pomysłów i miejsc do organizacji targów i innych wydarzeń. Interesującą wiedzę można będzie zyskać uczestnicząc w wykładach i panelach dyskusyjnych, które poprowadzi Jerzy Osika – międzynarodowy ekspert ds. marketingu wystawienniczego oraz zaproszeni przez niego goście – wybitni specjaliści i praktycy w swoich dziedzinach, począwszy od marketingu internetowego po dofinansowania do działań eksportowych. W części ekspozycyjnej można będzie skorzystać z indywidualnych porad organizatorów targów, firm oferujących profesjonalną zabudowę targową, dostawców usług marketingowych i nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Jeśli chcesz odnieść sukces na targach, to weź udział w wydarzeniu rejestrując się bezpłatnie na stronie: http://www.expomarketing.com.pl/

Termin: 5 czerwca 2019

Miejsce: Warszawa, Centrum Praskie Koneser – Butelkownia

Partner Główny: Centrum Praskie Koneser

Patroni Honorowi: Polska Izba Przemysłu Targowego, Warszawska Izba Gospodarcza, Związek Przedsiębiorców Przemysłu Mody Lewiatan, Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli, PIOT Związek Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego, Polska Izba Przemysłu Skórzanego, Izba Bawełny.

Święto wszystkich mam już niebawem. A to oznacza, że co druga reklama próbuje nam podpowiedzieć, jak uszczęśliwić każdą mamę w ten wyjątkowy dzień w roku. A jak? Najwyraźniej według speców od marketingu najlepiej, jeśli zadbamy o matczyne serce, wątrobę i kości nabywając dużą butlę specyfiku X,Y lub Z. Brrr. My mamy na szczęście nieco inną propozycję na sprawienie przyjemności najbliższej osobie w dniu jej święta. Oczywiście bieliznę! Wbrew pozorom, to uniwersalny podarunek, który może przynieść wiele radości niezależnie od upodobań, wieku i stażu obdarowywanej mamy.

DLA AKTYWNEJ MAMY

Anita

Jeśli już chcemy dbać o zdrowie mam to lepiej zamiast syropów, witamin i innych wzmacniaczy zainwestować w bieliznę sportową. W tej chwili możemy cieszyć się naprawdę dużym wyborem staników sportowych, zarówno od polskich, jak i zagranicznych producentów. Z pewnością uda się znaleźć model pasujący do potrzeb i ulubionej formy ruchu. Bez- lub z fiszbinami, o różnym stopniu kompresji, bez względu na fason sportowe biustonosze zadbają o zdrowie (i wygodę) mam, zarówno tych, które startują w runmageddonach, jak i tych, które wolą spacery po parku z kijkami. Wspólne wyjścia na nordic walking, wybieganie czy jogę poprawią nie tylko wasze zdrowia, ale pozwolą na wspólne spędzenie ze sobą czasu.  A przecież o to właśnie chodzi.

DLA WYGODNEJ MAMY

Endorfinella

Wspólne spędzanie czasu nie musi zawsze wiązać się z zadyszką i spoconym…czołem;) Razem z mamą można także zjeść ciastko, obejrzeć dobry film i godzinami rozmawiać otulonym w koce na kanapie.
Piękny (i wygodny) strój po domu to dobry pomysł na prezent dla mamy-domatorki. Koniec z rozciągniętymi dresami i nudnymi podomkami – w fajnym, stylowym stroju domowym można poczuć się wyjątkowo nawet zmywając naczynia;)

DLA MŁODEJ (STAŻEM) MAMY

Room669

Zaczynając przygodą z macierzyństwem jest spora szansa, że stanie się przed koniecznością wyboru karmnika, czyli bielizny z odpinanymi miseczkami do karmienia. Choć różnorodność dostępnych wzorów i fasonów przyprawia czasem o zawrót głowy, to jednak stylistycznie najczęściej można trafić na bezpieczne beże i romantyczne kwiatki, róże i kokardki. Być może miłym, nieoczywistym prezentem dla świeżo upieczonej mamy byłaby bardziej uwodzicielska bielizna? Są marki (np. Room669), które mają w swojej ofercie odpinane biustonosze w niczym nie przypominające typowych karmników. Przecież będąc mamą nie trzeba rezygnować ze zmysłowej bielizny!

DLA MAMY PRZYJACIÓŁKI

Marie Jo

Jeśli twoja mama jest równocześnie twoją najlepszą przyjaciółką proponujemy zaszaleć i kupić sobie pasujące do siebie komplety bielizny (pamiętacie łańcuszki łamane na pół dla najlepszych przyjaciółek w podstawówce:)?. Marki często w ramach jednej linii oferują wiele krojów tego samego biustonosza, dlatego bez problemu powinno udać się dopasować zestaw do nawet bardzo różnych biustów. A skoro już o dopasowywaniu mowa to warto wspomnieć na koniec, że najlepiej bieliznę wybierać pod okiem doświadczonej brafitterki. Nie dość, że zmniejszamy ryzyko nietrafionych zakupów, to dodatkowo spędzamy wspólny czas z swoją mamą. A jak już wspominaliśmy wcześniej to właśnie ten wspólny czas, czyli najbardziej deficytowy towar na rynku, jest najlepszym prezentem dla każdej mamy* (i dziecka!).

*W przypadku młodych stażem mam możliwość spędzenia kilku godzin bez dziecka jest równie bezcenna

Na nadchodzący sezon marka Róża przygotowała dwie nowości w ślubnym odcieniu bieli. Jedna to figi Lipst z figlarnym motywem ust, a druga to bardzo zmysłowy pas do pończoch łączący kobiecy styl (kokardka z przodu, kryształki z tyłu) z nowoczesnym wyrafinowaniem (geometryczny motyw pasów). Pas doskonale łączy się ze stringami z tej samej linii, które z przodu wykonane są z gładkiej dzianiny, a z tyłu zbudowane z szerokich pasków przyozdobionych błyszczącym kryształkiem.  Po więcej warto zajrzeć na stronę: www.roza-bielizna.pl

Każdy producent bielizny boryka się z tym problemem: jak dobrze i szybko rozłożyć wałek elastycznego materiału, by wyciąć odpowiednie elementy?

Elastyczny – wiadomo: tu się naciągnie, tam się ściągnie, prawdziwa walka! Co najmniej dwóch racowników kilka godzin „męczy się” z rozkładaniem. Na szczęście jest na to rozwiązanie – automatyczne urządzenie z wałkiem lamelowym, którego zadaniem jest dynamiczna kontrola podawania materiału, bez naprężeń. Najważniejsza oszczędność: CZAS PRODUKCJI.
Lagowarka Oshima K9 – urządzenie wchodzące w skład automatycznej krojowni Strimy.
K9 poradzi sobie z każdym elastycznym materiałem. Układa tkaniny i dzianiny zarówno z wałka, jak i dzianiny złożone w „Z”. Można układać prawą stroną na wierzch z odkrawaniem lub w zyg-zak (bez odkrawania) prawa do prawej.
 
 
Opinie klientów:
Wybór dobrej lagowarki był dla mnie ważny ze względu na wymagania dzianin na jakich pracuję. Sprawdziłem ofertę różnych dostawców na rynku i uważam, że lagowarką K9 jest absolutnie bezkonkurencyjna.
Lagowarkę Oshima kupiliśmy w 2013 roku i od tego czasu wszystko zaczęło się lepiej układać:)  Czuliśmy, że ten zakup zmieni naszą firmę. Rozkładanie dzianin które kiedyś, 2 osobom zajmowało ponad 9 godzin, dziś jedna robi w 5.Uwolniliśmy moce przerobowe i mogliśmy realizować rosnące zamówienia klientów, których pewnie byśmy nie zyskali z powodu zbyt małej wydajności.
Oprócz lagowarki w skład automatycznej krojowni Strimy wchodzą:
 
Cutter Takatori
Automat do wielowarstwowego rozkroju nakładów, według układów kroju, które powstają przy pomocy komputerowego systemu wspomagania produkcji
 
CAD Audaces
System komputerowego przygotowania produkcji z najszybszą i najdokładniejszą digitalizacją na rynku
 
 

Jesteś projektantem mody? Albo blogerem? A może pracujesz w branży modowej? Albo jesteś właścicielem sklepu? A może dopiero chcesz otworzyć swój sklep? Jeśli na któreś z pytań odpowiedziałeś twierdząco, to masz pewność, że ta konferencja jest właśnie dla Ciebie!

27 marca w Łodzi spotkają się cenione osoby ze świata fashion i e-commerce.
Będzie to spotkanie kreatorów mody, osób które tworzą i wpływają na branżę.

Wykłady poprowadzą m.in.:

Anna Muszyńska-Gniado – Dyrektor Marketingu w dziale Property Management, BNP Paribas Real Estate Poland

„Content marketing i digital – unikalna strategia marki”
(Nowe pokolenia klientów oczekują spersonalizowanej komunikacji, dopasowanej do ich potrzeb i zainteresowań. Serwowane treści powinny być atrakcyjne, unikalne i angażujące, podane w odpowiedniej formie, za pośrednictwem określonego kanału i we właściwym czasie. Nowe trendy, rozwój technologii oraz coraz bardziej wymagający klienci dyktują tempo i formę dzisiejszej komunikacji. Przykłady rozwiązań szytych na miarę, efektywne narzędzia digital oraz big data management.)


mec. Michał Żmijewski – Adwokat, Lubasz i Wspólnicy – Kancelaria Radców Prawnych sp.k.

„Regulacje dotyczące marek, logotypów i fraz wykorzystywanych w działalności gospodarczej – ochrona prawna oznaczeń produktów, usług i przedsiębiorców.”
(Podstawowe informacje związane ze znakami towarowymi, ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i prawem autorskim, czyli wiedza, która przyda się nie tylko początkującym przedsiębiorcom. Jak zapewnić bezpieczeństwo swojemu biznesowi i zarazem upewnić się, czy nie naruszamy praw osób trzecich?)

Arieta Prusak – Prezes Agencji Marketingowej MOXIE

„Problemy branży modowej – jak wyzwania współczesnego rynku przekuć w sukces?”
(Na co, gdzie i w jaki sposób wydajemy pieniądze? Trendy w zachowaniu konsumentów w Polsce i na świecie. Millenialsi i pokolenie Z – dlaczego biznesy muszą bać się tych grup? Jak wydają pieniądze? Jak kształtują rynek? I przede wszystkim co to oznacza dla Twojego biznesu? Podczas prelekcji wskazane zostaną sposoby na dostosowanie istniejącego biznesu do zmieniających się warunków rynkowych. Przedstawione zostaną narzędzia online, w które warto inwestować.)

– Magdalena Karolkiewicz – PR&Marketing Coordinator, BIZUU i Anna Urbańska – Projekt Manager, BIZUU

„Licencje w świecie mody”

mec. Michał Kamiński – Content Manager, Grupa Domodi
„Skąd brać pomysły na treści – 13 sposobów, z których korzystamy w Grupie Domodi”

(Sadzając Mistrza Słowa przed czystą kartą, możesz liczyć na stworzenie 5-10-15 interesujących tematów. Może ciut więcej. W pewnym momencie odbije się od ściany. Przy okazji nabawi się migreny i opuści biurko, mając na ustach słowa „czacha dymi”. Inaczej będzie, gdy posadzisz go przed klawiaturą komputera z dostępem do internetu, dając listę 13 pomysłów na tworzenie treści. Nie tylko wspomniane wcześniej liczby ulegną zwielokrotnieniu, ale również na twarzy Mistrza dostrzeżesz szeroki uśmiech i usłyszysz „dziękuję”. Bezcenne! W trakcie prelekcji poznasz 13 sposobów na content – Michał Kamiński przedstawi konkretne rozwiązania pomocne przy generowaniu pomysłów na treści, z których korzysta w codziennej pracy. Będzie konkretnie!)

 – mec. Luiza Bakiewicz – Prawnik, Domański Zakrzewski Palinka sp. k.
„Nazwisko jako znak towarowy w branży fashion”

(Przesłanki oraz przeszkody w wykorzystaniu swojego bądź cudzego nazwiska jako znaku towarowego.)

 – Piotr Oracz – Prezes Zarządu, Loopa.eu Sp. z o.o

„Silnik Rekomendacji – jak skutecznie zachęcić klienta do e-zakupów”

(- Co to jest silnik rekomendacji? Jak spersonalizowane rekomendacje oddziałują na klienta?  Przekrój działania silnika w e-sklepie. Case Studies.)

 Tadeusz Żórawski – Chief Development Officer, SaveCart

„Jak zwiększyć sprzedaż w e-commerce o 20% lub więcej”

„Szyte na miarę” rozwiązania dla branży fashion nie są ramowymi wykładami jak na uczelni wyższej. Jest to dawka teorii połączana z praktycznymi warsztatami. Program spotkania został dostosowany do grupy docelowej. Skuteczne metody i aktualne trendy panujące na rynku zweryfikowały profil konferencji.

Pełną agendę można śledzić na bieżąco na stronie konferencji: http://pirbinstytut.pl/index.php/fashion

Lokalizacja wydarzenia:
Holiday Inn Łódź
Piotrkowska 229/231
90-456 Łódź

Śledź wydarzenie na Facebook: Kliknij tu
Obserwuj na Instagramie: Kliknij tu

W branży bieliźnianej (a właściwie to w całej branży modowej) ciałopozytywność  była jednym z najczęściej pojawiających się haseł w 2018 roku – dość powiedzieć, że hashtag bodypositive pojawił się przy 8,5 mln postów na Instagramie. Nic dziwnego, że zjawisko zaczęto analizować bardziej szczegółowo. I tak Leherpeur Paris postanowiło przyjrzeć się ciałopozytywnym wpisom i wyłoniło trzy główne nurty ciałopozytywności na Instagramie, każdy trochę inaczej realizujący postulaty ruchu. Oto one:

Pozytywne aktywistyki

Pozytywne aktywistki działają kolektywnie – lubią gromadzić się wokół ciałopozytywnych stron, publikują zdjęcia pokazujące niedoskonałości własnego ciała, chcą wspierać i edukować innych. Ich znakiem rozpoznawczym jest róż. Celowo przejęły kolor kojarzący się ze stereotypowym postrzeganiem kobiet oraz naiwnie rozumianej kobiecości i uczyniły z niego nowy symbol kobiecego ruchu. Charakterystyczną cechą pozytywnych aktywistek jest humorystyczny, lekko ironiczny ton, jaki często przybierają w swojej komunikacji. Jaki jest Instagram pozytywnej aktywistki? Bez filtrów, ale za to z wieloma błyszczącymi elementami. Kobiecy, naturalny, spontaniczny.

Ekopoetki

Ekopoetki to kobiety w pełni świadome swojego ciała. Nastawione na harmonię z naturą i samą sobą. Stawiają na holistyczne postrzeganie kobiet i otaczającej je rzeczywistości – dla nich branża modowa, kosmetyczna i lifestylowa płynnie się przenikają. Ich Instagram jest bardzo zmysłowy, o artystycznym zacięciu, podkreślający naturalne piękno kobiecych ciał. Jako metafor pozwalających poruszać delikatne tematy używają owoców i kwiatów. Kochają neobuduar – satynę, welur, miękkie materiały, naturalne pozy, grę światłocienia. I koronki, mnóstwo koronek.

Koniecznie zobaczcie wzruszający projekt Charlotte Abramov:

Waleczne Wenus  (zna ktoś lepsze tłumaczenie na Badass Venus?)

To wojowniczki, które wiedzą, jaką władzę daje im ich ciało i nie boją się z niej korzystać, tym samym odbierając z rąk mężczyzn prawo do definiowania słowa „seksowny/seksowna”. To typ divy, jak Beyonce, czy postacie w stylu Khaleesi z Gry o Tron. To także „badass mamas”, jak Madonna. Na Instagramie prezentują styl będący skrzyżowaniem klasycznej femme fatale z chic porno. Preferują paski, wiązania, hipnotyczne oświetlenie, fetysze. Lubią też rock&rolla, czarno-białe zdjęcia i nietypowe połączenia, jak bardzo koronkowa bielizna z męską piżamą.   

I na koniec „take home message”: ciałopozytywność to po prostu miłość do samej/samego siebie:

W połowie stycznia, jak co roku, wybraliśmy się do Paryża na targi Salon International de la Lingerie, największe chyba obecnie targi bielizny, szczególnie, że towarzyszy im zawsze druga impreza, Interfiliere, skupiająca producentów materiałów i dodatków do produkcji bielizny. Jak było w tym roku? Pracowicie i zimnoJ Zapraszamy do podsumowania ostatniej edycji przez pryzmat różnych „NAJ”, którymi chcemy się z Wami podzielić.

NAJwiększa impreza

Tak jak wspominaliśmy styczniowe targi bielizny w Paryżu to największa tego typu impreza w Europie, o ile nie na świecie. Choć lata temu rozmiary przedsięwzięcia były jeszcze bardziej imponujące (zamiast jednej hali wystawienniczej dla obu eventów (SIL + Intefiliere) każdy z nich miał swoją halę i właściwie nie sposób było zapoznać się z ofertą wszystkich wystawców), to nawet obecne statystyki targów robią wrażenie. Targi corocznie odwiedza kilka tysięcy osób (ostatnie oficjalne dane znalazłam za rok 2015 – wtedy gości było 10000!), a swoje kolekcje prezentuje kilkuset wystawców(w samej części ,,bieliźnianej”, nie licząc materiałów, pokazano w tym roku kolekcje niemal 400 marek). Dodajmy do tego prasę, telewizje i blogerki, a także zaproszonych ekspertów… To naprawdę olbrzymie przedsięwzięcie i niezmiennie chylę czoła przed organizatorami za „ogarnianie” takiej liczby osób i wydarzeń. W tym roku najwięcej gości przyjechało z Francji, Niemiec, Włoch, Belgii, Rosji, Hiszpanii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Japonii i Stanów Zjednoczonych. Choć najliczniejszą grupą odwiedzających są goście krajowi, to jednak większość, bo 64%, stanowi towarzystwo międzynarodowe.

NAJładniejsze targi

Powiem szczerze – na wielu imprezach targowych zdarza nam się bywać i targi w Paryżu, czy to zimowe czy letnie, są zdecydowanie najładniejsze.  Ścianki stoisk obciągnięte są białym materiałem i w niczym nie przypominają tradycyjnej zabudowy targowej. Na podłogach wszędzie znajdują się wykładziny, a dodatkowe przestrzenie są przepięknie zaaranżowane, zawsze z jakimś ciekawym pomysłem. Do tego specjalne miejsca stworzone z myślą o robieniu sobie zdjęć i atrakcyjnie przygotowane fora trendów. Także wystawcy, szczególnie duże liczące się marki, dbają o atrakcyjną aranżację stoisk. W tym roku wiele firm (w tym Eurovet, organizator imprezy) inspirację czerpało z natury. Zobaczcie zresztą sami na zdjęciach. 

NAJwięcej trendów

Podczas targów największą przyjemność sprawia mi podglądanie rozsianych po hali różnych sekcji specjalnych, w których można podglądać trendy, zarówno te bliższe, na za rok (można przy okazji zobaczyć najlepiej wpisujące się w przyszłoroczne tendencje gotowe komplety), jak i za półtora lub nawet dwa lata (w przypadku materiałów i dodatków).  O trendach bieliźnianych pisaliśmy już tutaj, natomiast jeśli chodzi o materiały to nadal widać silne dążenie do tworzenia bardziej ekologicznych materiałów i zwrot w kierunku naturalnych surowców, w tym włókien z banana, ananasa i kokosa. Sylvie Maysonnave, znana artystyka i kuratorka mody przygotowała specjalną wystawę Exception prezentującą wybór najciekawszych proekologicznych inicjatyw, które mogłyby wspomóc przemysł bieliźniany. I tak na przykład zaprezentowano prace Gustavo Lins, który projektuje luksusowe kimona z recyklingowanych materiałów oraz projekty przepięknych haftów autorstwa Charlotte Kaufman,wykonanych z…papieru.

Jeszcze bardziej futurystyczne propozycje można znaleźć na forum Tommorow! Na przykład holenderskie atelier Haute Comforture proponuje bieliznę szytą na miarę, której dopasowanie ustala się przy pomocy skanowania 3D oraz trójwymiarowych wydruków, dzięki czemu bielizna dopasowana jest z niebywałą dokładnością (na grubość włosa).

NAJlepsze pokazy

Pomijając kwestie dopasowania bielizny do biustów modelek i zakres rozmiarowy prezentowanych kompletów, od strony wizualnej pokazy w Paryżu to czysta przyjemność. Szczególnie lubię ich mniej restrykcyjne podejście do tego, co pasuje do pokazu bielizny, a  co nie. I tak na przykład podczas pokazu Kaleidoscope królowała ostra, rockowa muzyka i choreografia przypominająca defiladę wojskową, tyle że z innego uniwersum. Najciekawsze momenty pokazów Kaleidoscope i Dreamland możecie zobaczyć na filmikach poniżej:

Trzeci pokaz w ciągu dnia to Selection, mniej interesujący jeśli chodzi o oprawę, za to prezentujący wybór najciekawszych modeli marek wystawiających się na targach:

NAJwięcej Polski

Tegoroczna edycja Salon International de la Lingerie miała wyjątkowo mocny, polski akcent. Swoje kolekcje zaprezentowało aż 12 firm z Polski: Axami, Ballerina, Coemi, Ewa Bien, Gabriella, Konrad, Rossli, Sensis oraz marki butikowe: By Dariia Day, God Save the Queens, Le Petit Trou, Undress Code.

Pojawiło się też wiele sklepów z Polski, jak choćby LadyBra, Ubranna, Madame, Satine, Natali, Biuściasty Zakatek, Clodi, Biustyna, Nika i z pewnością kilka innych, których nie mieliśmy okazji spotkać.

Organizatorzy zadbali również o specjalny program dla polskich gości, który składał się z prezentacji najciekawszych kolekcji wystawców przy kawie, oprowadzenia po forum trendów oraz lunchu dla sklepów obecnych na targach po raz pierwszy. 

A jakby tego było mało brafittingową prelekcję, która cieszyła się sporą popularnością wśród gości, poprowadziła Izabela Sakutova.

NAJulubieńsze stoiska

I na koniec chciałabym wspomnieć o dwóch stoiskach, które zawsze z przyjemnością odwiedzam podczas każdej edycji. Jedno to stoisko grupy Wacoal, na którym w szczególności interesują nas marki Freya i Elomi. Ekipa dawnego Evedena  zawsze znajdzie czas, żeby pokazać (i opowiedzieć!) o najnowszej kolekcji, a przy okazji co ciekawsze modele możemy zobaczyć „w akcji” dzięki naszej ulubionej targowej modelce – Alex. 

 

Drugim chętnie odwiedzanym miejscem jest stoisko marki Anita. Rozmawiając z przedstawicielami firmy zawsze mam wrażenie, że pracują tam osoby nie tylko znające parametry sprzedawanej bielizny, ale naprawdę szczerze przekonane do wartości oferowanych produktów. I ten entuzjazm się udziela! Bez względu na to, czy słucham o innowacjach technologicznych, nowych printach czy rodzaju zapięć w konkretnym modelu biustonosza sportowego;)