Pokazy

To nie był największy Salon Bielizny, jeśli chodzi o liczbę Wystawców, rozmach czy tłumy odwiedzających (choć Gości akurat na szczęście nie brakowało). Ale był to pierwszy Salon Bielizny po niemal dwuletniej przerwie, w trudnych, niestabilnych warunkach spowodowanych wciąż obecną pandemią i wizją potencjalnych obostrzeń. I udało się – w dużej mierze dzięki Waszemu zaufaniu! Wystawców – że doprowadzimy ten projekt do końca. Gości – że warto poświęcić weekend i spotkać się z polskimi i zagranicznymi firmami. I za to wszystkim obecnym serdecznie dziękujemy!

Po raz pierwszy Salonowi Bielizny towarzyszyło miniforum trendów, gdzie zebraliśmy przykłady najważniejszych tendencji na przyszłe sezony. Wszystkie one znalazły odzwierciedlenie w kolekcjach prezentowanych przez Wystawców, co bardzo nas cieszy, bo pokazuje że polscy producenci trzymają rękę na pulsie i doskonale odnajdują się w nowych bieliźnianych kierunkach.

Jednym z prezentowanych kierunków było skupienie się na jakości i komforcie połączone z ideą zrównoważonego rozwoju. Ekologia i etyczne podejście do produkcji ma ogromne znaczenie, gdyż branża modowa uchodzi za jedną z najbardziej szkodzących środowisku (generujemy więcej zanieczyszczeń niż na przykład transport lotniczy).

Kolejnym mocnym akcentem są kolekcje odzwierciedlające tęsknotę za przepychem, luksusem i bielizną niekoniecznie praktyczną, ale niesamowicie widowiskową. Czerń połączona ze złotem, błyszczące dodatki, łańcuchy, paski, efekty tatuażu, krwista czerwień i motywy zwierzęce sprawiają, że taka bielizny po prostu cieszy, niezależnie od okazji, której towarzyszy. Szeroką relację zdjęciową z przykładami od Wystawców znajdziecie na przykład w pierwszej części podsumowania z imprezy stworzonej przez Stanikomanię [KLIK]. U nas kilka przykładów z pokazu:

Ostatnią wartą odnotowania tendencją są kolory – żywe, radosne i optymistyczne. Wnoszące radość i zabawę do nieco ostatnio ponurej rzeczywistości. Dające nadzieję i energię do działania. Przywołujące wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to świat był zdecydowanie prostszy, emocje bardziej szczere, a śmiech niczym nieskrępowany. Wiosną czeka na nas wiele peniuarów, w którym poczuć będzie się można niczym rajskie ptaki, energetycznych fuksji i zieleni na koronkowych i siateczkowych kompletach, a także przyprawiającej o zawrót głowy kolorowej bielizny nocnej. Po konkretne przykłady ponownie odsyłamy do Stanikomanii [KLIK].

Przy okazji forum trendów swoją wyjątkową kolekcję bielizny dla kobiet ze stomią zaprezentowała również Dorota Salska, adiunktka z pracowni projektowania bielizny łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Projekt ten zasługuje na szczególną uwagę, gdyż przełamuje tabu, związane z bielizną dla osób o specjalnych potrzebach, nie zapominając o tym, że w gruncie rzeczy są one takie same jak nas wszystkich. Niezależnie od ograniczeń płynących z ciała chcemy nosić piękną, zmysłową bieliznę i czuć się pełnoprawnymi klientkami, które mają zróżnicowaną ofertę, z której mogą wybierać swoją wymarzoną bieliznę.

Podczas tej edycji postawiliśmy na zupełnie inną formułę pokazów. Zamiast jednego dużego show, w ciągu dnia miały miejsce dwa, krótsze pokazy, zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Dzięki temu można było obejrzeć  pokazy w wybranym przez siebie dniu, a czas trwania pokazu (15 minut) nie pozwalał się na nim nudzić!

Podczas ostatniego pokazu drugiego dnia czekała na nas miła niespodzianka. Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu uhonorowało naszą prezeskę, Adę Maksim tytułem honorowej członkini Stowarzyszenia! To ogromny zaszczyt, a zarazem przyjemność wpierać dziewczyny w ich misji! Jeszcze raz dziękujemy za to, że jesteście z nami ( a my z Wami:), bo razem możemy więcej.

Podczas Salonu Bielizny nie mogło zabraknąć spotkań z zaproszonymi ekspertkami. Szczególnie pierwszy dzień targów był po tym względem intensywny. Swoją wiedzą podzieliła się z nami radczyni prawna, Ilona Przetacznik z Legalny Biznes Online, Izabela Sakutova, ekspertka brafittingu i coach biznesowy, blogerki Kasia Kulpa (Stankomania) i Ula Chowaniec (Galanta Lala), które przeanalizowały ofertę targową pod kątem potrzeb klientek plus size, a także członkinie Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu, Joanna Margalska z Atelier Chilli oraz Magdalena Andraka z Brazone, które opowiadały o budowaniu zaangażowania w social mediach sklepu z bielizną. Na koniec dnia swoje wystąpienie miała Agnieszka Socha, która wprowadziła nas w temat psychologii sprzedaży. Drugi dzień miał dwa mocne punkty szkoleniowe. Pierwszym z nich było spotkanie z Katarzyną Sałatą z Dobrej Kreacji i dr n.med. Anną Woźniakowską, które zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej zajęły się zdrowym dopasowaniem bielizny wspierającym prawidłowe oddychanie. Drugim prezentacja pierwszej aplikacji mobilnej budującej zdrowe nawyki brafittingowe wśród nastolatek przygotowana przez fundację Wsparcie na Starcie.

DEBIUTY

Podczas tegorocznego Salonu Bielizny zadebiutowały trzy nowe marki, które zaprezentowały swoje pierwsze kolekcje: Mijavu, Silk Milk i Unico. Wszystkie trzy zaprezentowały kolekcje bielizny nocnej i odzieży domowej (chyba obecnie jest to najdynamiczniej rozwijający się sektor naszej branży), ale każda w indywidualnym i niepowtarzalnym stylu.

Równolegle do targów stacjonarnych trwała impreza w świecie online. Na platformie targowej można było obejrzeć w czasie rzeczywistym nagrania z wykładów oraz pokazów (lub wrócić później do nagrań), zapoznać się z ofertą Wystawców, pobrać ich katalogi, a także umówić się na spotkania.

Na zakończenie naszej relacji zapraszamy na krótkie filmowe podsumowanie jesiennej edycji [film poniżej] oraz jeszcze jednej relacji z imprezy, tym razem autorstwa blogerek Miski Dwie – [TUTAJ]

I choć nie wiemy jeszcze, kiedy spotkamy się na żywo ponownie, to jedno jest pewne – to znowu  będzie dobre spotkanie, najlepszej z branż. Bo taka atmosfera, zaangażowanie zarówno Wystawców, jak i Gości czy pełne pasji rozmowy o bieliźnie można znaleźć tylko u nas, na Salonie Bielizny – święcie branży bieliźnianej.

Agencja Promincour, zajmująca się promocją francuskiej bielizny na świecie, słynie ze swoich zjawiskowych pokazów, które swoje premiery miały zawsze podczas styczniowych targów Salon International de la Lingerie. W tym roku Promincour wraz z  Komitetem ds. rozwoju i promocji francuskiego przemysłu odzieżowego „le DEFI” postanowił przygotować swoje show w innowacyjnej formule przedstawienia w jednym z  paryskich teatrów. A potem przyszedł COVID-19 i świat się zatrzymał. Albo przeniósł się do świata wirtualnego. I tak narodził się pomysł na zastąpienie corocznego pokazu krótkometrażowym filmem promującym dziesięć prestiżowych, francuskich marek bieliźnianych – Antigel, Aubade, Chantelle, Empreinte, Passionata, Lise Charmel, Lou, Louisa Bracq, Maison Lejaby i Simone Pérèle.

Zapraszamy na Rendez-Vous z francuską bielizną!

Projekt „Rendez-Vous” został zrealizowny przez agencję Yo Luxury Events, znaną ze swojego zaangażowania w wydarzenia branży modowej (pokazy Karla Lagerfelda, Céline, Givenchy, Fendi). Film „Rendez-Vous” zebrał wokół siebie społeczność niezwykle utalentowanych artystów i twórców, co zresztą będziecie w stanie sami ocenić po obejrzeniu pokazu.

Rendez-Vous

Podczas francuskich targów Salon Interfiliere de la Lingerie największą popularnością cieszą się pokazy. To tam najlepiej widać, jaka bielizna pojawi się na rynku za niecały rok. Przyszedł więc czas, aby pokazać Wam, na jakie trendy w bieliźnie nocnej w sezonie jesień/zima 2020 postawili  między innymi włoscy, francuscy i niemieccy projektanci prezentujący swoje kolekcje podczas największych międzynarodowych targów bieliźnianych na świecie. Gotowi? To zaczynamy!

Czas na bal!

Długie wieczorowe suknie, obcisłe błyszczące minisukienki, falbany i głębokie dekolty – tak, tak cały czas mowa o bieliźnie nocnej. W wersji mocno luksusowej, którą można z powodzeniem włączyć do odważnej stylizacji na miasto lub po prostu cieszyć się jej pięknem w domowym zaciszu.

Dres fajny jest

Lustrzanym odbiciem pierwszego, balowego trendu są proste, minimalistyczne zestawy dresowe. Koniecznie z dobrej jakości materiałów, w dość stonowanej, jasnej palecie barw. Stworzone do odpoczywania i relaksu.

Satyna

Zdecydowanie satyna powróciła na dobre! Jest połyskliwa, cudownie „lejąca się”, zestawiona z lekko oversizową formą i całą paletą barw – od klasycznych czerni i złota, po czerwień i butelkową zieleń. Świetnie wygląda w połączeniu z typowo męskimi fasonami piżam.

Narzutki

Coś między swetrem, a szlafrokiem. Z przyjemnych materiałów, czasem z „barankiem” dają jasno znać: będziemy Cię otulać! A zimą to przecież o oto otulenie i odgonienie zimna nam przecież chodzi.  

Vintage

Przygaszone, przybrudzone kolory w stylistyce retro ze szczególnym uwzględnieniem brązów i wypłowiałych niebieskości oraz charakterystyczne graficzne wzory w duchu vintage to chyba nasz ulubiony trend, choć na pierwszy rzut oka mało bieliźniany.

Męski krój

Jeśli chodzi o krój piżam dwuczęściowych to z pewnością na pierwszy plan wysunął się klasyczny męski zestaw – rozpinana koszula  z prostymi luźnymi spodniami. Błyszczące, zwiewne materiały i prosta oversizowa forma tworzą bardzo udane i kobiece! połączenie.

Chcesz zobaczyć więcej bielizny nocnej z Paryża? Obejrzyj krótkie filmowe podsumowanie nocnych trendów:

Tradycyjnie już podczas Unique by Mode City na pokazach prezentowane są najciekawsze komplety wystawców na 2020 rok. W dużej mierze pokazywane są kostiumy kąpielowe i odzież plażowa, ale zdarzają się także propozycje bieliźniane i loungeware’owe. Tym, co nam się najbardziej rzuciło w oczy jest duży odwrót od printów. Sporo jest natomiast jednobarwnych, prostych propozycji. Według ekspertów za taką wizję bielizny i kostiumów kąpielowych „odpowiedzialny” jest rosnący na sile ruch ciałopozytywny,  który stawia na pierwszym miejscu komfort i dobre samopoczucie we własnym ciele, a nie bycie seksowną czy zniewalającą w oczach innych. Poniżej znajdziecie galerie z masą zdjęć z poszczególnych pokazów. Miłego oglądania!

Już po raz drugi podczas targów Unique by Mode City w Paryżu odbył się wyjątkowy pokaz #ifeelunique. Wyjątkowy, gdyż występują w nim kobiety o różnych typach figur, które na co dzień niewiele mają wspólnego z wybiegami, modelingiem i błyskiem fleszy. Ponownie pokaz ten wzbudził największe emocje i porwał publiczność, która entuzjastycznie witała kolejne modelki na scenie. Nic dziwnego – dziewczyny dały czadu! Zobaczcie zresztą sami! W pokazie wzięły udział takiej marki, jak Anja, Baie Brune, Banana Moon, Beliza Swimwear, Billabong, Cardo, Club Parfait, Eberjey, Elomi, Empreinte, Historia Natural, Inaya Lingerie, Mina Storm, Panache, Seafolly (niestety nie wszystkie udało nam się wychwycić).

Anja
Baie Brune
Banana Moon
Beliza Swimwear
Billabong
Club Parfaite
Empreinte
Historia Natural
Mina Storm
Panache
Cardo

Każdego roku pod koniec czerwca Lisca organizuje prezentację przyszłorocznych modeli dla swoich partnerów  w uroczym, nadmorskim miasteczku Portoroż. Tym razem Modna Bielizna miała okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu. Od razu dzielimy się z Wami naszą relacją! Jesteście ciekawi, do jakich trendów będzie nawiązywała nadchodząca kolekcja słoweńskiej marki?

BIELIZNA – SUBTELNE UWODZENIE

W kolekcji Lisca Fashion dominować będą delikatne biele i wiosenne pastelowe odcienie. Nam wpadły w oko w szczególności liczne wycięcia i siateczkowe wstawki nadające bardziej współczesny sznyt klasycznym wzorom i krojom. Lisca Selection, tradycyjnie najbardziej wystawna z linii, będzie kusić luksusowymi haftami i koronkami zestawionymi z przezroczystościami i błyszczącymi dzianinami.  Nasze srocze serca skradły również dodatki w postaci dyskretnych świecidełek i kryształków, a także nawiązania do retro w uwspółcześnionej wersji. W kolekcji Lisca Cheek pierwsze skrzypce będą grały lekkie komplety z laserowymi cięciami. Warto zwrócić uwagę na bezfiszbinowe piankowe modele i miękkie bawełniane koszulki.

KOSTIUMY KĄPIELOWE – POWIEW AFRYKI

Przyszłoroczne kostiumy kąpielowe będą wyraźnie inspirowane czarnym lądem. Dominować będą kolory ziemi, złoto, sznurki i  motywy etniczne, ale nie zabraknie także bardziej klasycznych strojów jednoczęściowych i bikini, odcieni błękitu, różu czy zieleni, a także motywów kwiatowych oraz modnych asymetrii.

ODŚWIEŻONA BAZA

Choć w kolekcji bazowej nie ma co spodziewać się rewolucji, to warto zwrócić uwagę na nowe cieliste odcienie – wpadające bardziej w brzoskwinię i róż oraz poszerzoną rozmiarówkę wybranych kompletów. W przyszłym roku pojawi się również dopasowany zestaw dla par w walentynkowo-świątecznych kolorach . W sam raz na prezent.

zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier

O the Real Catwalk w Warszawie, pierwszej takiej inicjatywie w Polsce zrobiło się naprawdę głośno, gdy artykuł o wydarzeniu skomentował w, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt przychylny sposób poczytny fanpejdż i blog naukowy. Od tego czasu emocje już opadły, a nam, w przeciwieństwie do autora bloga, inicjatywa bardzo się podoba i dlatego, mimo że nie miałyśmy okazji uczestniczyć w wydarzeniu, wrzucamy notkę prasową wraz z kilkoma zdjęciami, aby pokazać Wam, jak pozytywnym (i wbrew pozorom pozytywnie odebranym!) wydarzeniem była pierwsza edycja the Real Catwalk Polska. Jeśli chcecie przeczytać relację z pierwszej ręki koniecznie zajrzyjcie na bloga Stanikomanii lub Galantej Lali.

Pierwszy w Polsce „ciałopozytywny” pokaz pod nazwą „The Real Catwalk Polska” odbył się 19 maja o 13.00, w jednym z najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejsc, na Placu Zamkowym w Warszawie. Inicjatorką wydarzenia była Zuzanna Zakrzewska , finalistka polsatowskiego programu „Supermodelka Plus Size”, która zainspirowana podobnymi pokazami Body Positive w Nowym Jorku, Londynie i Mediolanie (w tym ostatnim sama brała udział) postanowiła przenieść je na polski grunt. 
Ideą The Real Cat Walk jest pokazanie, że piękno ludzkiego ciała nie ma jednego określonego rozmiaru, wieku czy koloru skóry oraz akceptacja tej różnorodności. Akceptacja  – przez społeczeństwo, ale także samoakceptacja. Uświadomienie, że inny nie znaczy gorszy i że nasze postrzeganie wyglądu  innych osób powinno być wolne od oceniania, krytykowania, stygmatyzowania osób „odbiegających od normy”, bo często nie mamy w pływu na to, jak wyglądamy. I niezależnie od tego każdy ma prawo czuć się szczęśliwy i korzystać ze wszystkich uroków życia.
W pokazie, który odbył się w formule flashmob, wzięło udział około 50 pań w różnym wieku i o różnych typach sylwetki. Wszystkie odpowiedziały na zaproszenie Zuzy Zakrzewskiej zamieszczone na jej instagramowym profilu oraz utworzonym specjalnie na tę okazję @therealcatwalkpolska. Uczestniczki pokazu ubrane jedynie w bieliznę przeszły tanecznym krokiem po zaimprowizowanym wybiegu pod Kolumną Zygmunta. Muzyki  do The Real Cat Walk Polska użyczył znany DJ – C-Bool. Turyści zgromadzeni  na Placu Zamkowym nie kryli zaskoczenia, ale także sympatii. Pokazowi towarzyszyły oklaski i głośne okrzyki dopingujące uczestniczki. Przybyło też kilku fotoreporterów, a tuż po pokazie panie udzieliły wywiadów przedstawicielom mediów. Wszystko udało się zorganizować i dopiąć logistycznie  zaledwie w kilka tygodni, a spektakularny końcowy efekt był możliwy dzięki ogromnemu zaangażowaniu przyjaciół Zuzy, przede wszystkim @lotisizeplus (która wzięła również czynny udział w tym evencie) i styliście Jakubowi Świerkowi.
Jak obiecuje organizatorka: „Pokaz był pięknym , radosnym, pełnym energii manifestem ruchu body positive, który w takiej formule już na stałe zagości w naszym kraju”.

zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier
zdjęcie udostępnione przez organizatorów TheRealCatwalkPolska; fot. Gutek Zegier

W połowie stycznia, jak co roku, wybraliśmy się do Paryża na targi Salon International de la Lingerie, największe chyba obecnie targi bielizny, szczególnie, że towarzyszy im zawsze druga impreza, Interfiliere, skupiająca producentów materiałów i dodatków do produkcji bielizny. Jak było w tym roku? Pracowicie i zimnoJ Zapraszamy do podsumowania ostatniej edycji przez pryzmat różnych „NAJ”, którymi chcemy się z Wami podzielić.

NAJwiększa impreza

Tak jak wspominaliśmy styczniowe targi bielizny w Paryżu to największa tego typu impreza w Europie, o ile nie na świecie. Choć lata temu rozmiary przedsięwzięcia były jeszcze bardziej imponujące (zamiast jednej hali wystawienniczej dla obu eventów (SIL + Intefiliere) każdy z nich miał swoją halę i właściwie nie sposób było zapoznać się z ofertą wszystkich wystawców), to nawet obecne statystyki targów robią wrażenie. Targi corocznie odwiedza kilka tysięcy osób (ostatnie oficjalne dane znalazłam za rok 2015 – wtedy gości było 10000!), a swoje kolekcje prezentuje kilkuset wystawców(w samej części ,,bieliźnianej”, nie licząc materiałów, pokazano w tym roku kolekcje niemal 400 marek). Dodajmy do tego prasę, telewizje i blogerki, a także zaproszonych ekspertów… To naprawdę olbrzymie przedsięwzięcie i niezmiennie chylę czoła przed organizatorami za „ogarnianie” takiej liczby osób i wydarzeń. W tym roku najwięcej gości przyjechało z Francji, Niemiec, Włoch, Belgii, Rosji, Hiszpanii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Japonii i Stanów Zjednoczonych. Choć najliczniejszą grupą odwiedzających są goście krajowi, to jednak większość, bo 64%, stanowi towarzystwo międzynarodowe.

NAJładniejsze targi

Powiem szczerze – na wielu imprezach targowych zdarza nam się bywać i targi w Paryżu, czy to zimowe czy letnie, są zdecydowanie najładniejsze.  Ścianki stoisk obciągnięte są białym materiałem i w niczym nie przypominają tradycyjnej zabudowy targowej. Na podłogach wszędzie znajdują się wykładziny, a dodatkowe przestrzenie są przepięknie zaaranżowane, zawsze z jakimś ciekawym pomysłem. Do tego specjalne miejsca stworzone z myślą o robieniu sobie zdjęć i atrakcyjnie przygotowane fora trendów. Także wystawcy, szczególnie duże liczące się marki, dbają o atrakcyjną aranżację stoisk. W tym roku wiele firm (w tym Eurovet, organizator imprezy) inspirację czerpało z natury. Zobaczcie zresztą sami na zdjęciach. 

NAJwięcej trendów

Podczas targów największą przyjemność sprawia mi podglądanie rozsianych po hali różnych sekcji specjalnych, w których można podglądać trendy, zarówno te bliższe, na za rok (można przy okazji zobaczyć najlepiej wpisujące się w przyszłoroczne tendencje gotowe komplety), jak i za półtora lub nawet dwa lata (w przypadku materiałów i dodatków).  O trendach bieliźnianych pisaliśmy już tutaj, natomiast jeśli chodzi o materiały to nadal widać silne dążenie do tworzenia bardziej ekologicznych materiałów i zwrot w kierunku naturalnych surowców, w tym włókien z banana, ananasa i kokosa. Sylvie Maysonnave, znana artystyka i kuratorka mody przygotowała specjalną wystawę Exception prezentującą wybór najciekawszych proekologicznych inicjatyw, które mogłyby wspomóc przemysł bieliźniany. I tak na przykład zaprezentowano prace Gustavo Lins, który projektuje luksusowe kimona z recyklingowanych materiałów oraz projekty przepięknych haftów autorstwa Charlotte Kaufman,wykonanych z…papieru.

Jeszcze bardziej futurystyczne propozycje można znaleźć na forum Tommorow! Na przykład holenderskie atelier Haute Comforture proponuje bieliznę szytą na miarę, której dopasowanie ustala się przy pomocy skanowania 3D oraz trójwymiarowych wydruków, dzięki czemu bielizna dopasowana jest z niebywałą dokładnością (na grubość włosa).

NAJlepsze pokazy

Pomijając kwestie dopasowania bielizny do biustów modelek i zakres rozmiarowy prezentowanych kompletów, od strony wizualnej pokazy w Paryżu to czysta przyjemność. Szczególnie lubię ich mniej restrykcyjne podejście do tego, co pasuje do pokazu bielizny, a  co nie. I tak na przykład podczas pokazu Kaleidoscope królowała ostra, rockowa muzyka i choreografia przypominająca defiladę wojskową, tyle że z innego uniwersum. Najciekawsze momenty pokazów Kaleidoscope i Dreamland możecie zobaczyć na filmikach poniżej:

Trzeci pokaz w ciągu dnia to Selection, mniej interesujący jeśli chodzi o oprawę, za to prezentujący wybór najciekawszych modeli marek wystawiających się na targach:

NAJwięcej Polski

Tegoroczna edycja Salon International de la Lingerie miała wyjątkowo mocny, polski akcent. Swoje kolekcje zaprezentowało aż 12 firm z Polski: Axami, Ballerina, Coemi, Ewa Bien, Gabriella, Konrad, Rossli, Sensis oraz marki butikowe: By Dariia Day, God Save the Queens, Le Petit Trou, Undress Code.

Pojawiło się też wiele sklepów z Polski, jak choćby LadyBra, Ubranna, Madame, Satine, Natali, Biuściasty Zakatek, Clodi, Biustyna, Nika i z pewnością kilka innych, których nie mieliśmy okazji spotkać.

Organizatorzy zadbali również o specjalny program dla polskich gości, który składał się z prezentacji najciekawszych kolekcji wystawców przy kawie, oprowadzenia po forum trendów oraz lunchu dla sklepów obecnych na targach po raz pierwszy. 

A jakby tego było mało brafittingową prelekcję, która cieszyła się sporą popularnością wśród gości, poprowadziła Izabela Sakutova.

NAJulubieńsze stoiska

I na koniec chciałabym wspomnieć o dwóch stoiskach, które zawsze z przyjemnością odwiedzam podczas każdej edycji. Jedno to stoisko grupy Wacoal, na którym w szczególności interesują nas marki Freya i Elomi. Ekipa dawnego Evedena  zawsze znajdzie czas, żeby pokazać (i opowiedzieć!) o najnowszej kolekcji, a przy okazji co ciekawsze modele możemy zobaczyć „w akcji” dzięki naszej ulubionej targowej modelce – Alex. 

 

Drugim chętnie odwiedzanym miejscem jest stoisko marki Anita. Rozmawiając z przedstawicielami firmy zawsze mam wrażenie, że pracują tam osoby nie tylko znające parametry sprzedawanej bielizny, ale naprawdę szczerze przekonane do wartości oferowanych produktów. I ten entuzjazm się udziela! Bez względu na to, czy słucham o innowacjach technologicznych, nowych printach czy rodzaju zapięć w konkretnym modelu biustonosza sportowego;)

Naomi Soo to pochodząca z Rumunii młoda projektantka zafascynowana bogactwem otaczającej nas przyrody, a w szczególności fascynującym światem kwiatów. Jej motto to słowa Marca Chagalla:

Sztuka to nieustające próby konkurowania z pięknem kwiatów.

Dla Naomi jedyną rzeczą, która może konkurować z kwiatami pod względem wyrafinowania i elegancji jest kobiece ciało. Dlatego też stworzyła kolekcję inspirowaną kwiatami, przede wszystkim makami, pełną odcieni różu i czerwieni.   

Dlaczego maki? Bo kojarzą się z miłością i pożądaniem. Ponoć wręczenie kobiecie maków na początku znajomości oznacza chęć pogłębienia relacji i przejścia na kolejny poziom znajomości.

 

Alba Herraez to młoda hiszpańska projektantka, laureatka tegorocznej edycji konkursu The Link, organizowanego przez Mare di Moda i partnerów. Zaprezentowana przez nią kolekcja Galaxy Skin to niecodzienny hołd złożony…kobiecej skórze. Kryształki Svarovskiego naszyte na delikatne, przezroczyste tiule symbolizują naturalne znamiona – pieprzyki i piegi. Błyskające i migoczące elementy przenoszą nas do innego uniwersum, w którym kobieca skóra przeistacza się w nieboskłon usiany gwiazdami i ciałami niebieskimi. Alba zainspirowała się jednym z haseł zapisanych na madryckiej ulicy, które brzmi „Me senti astronauta perdido en tus lunares” – „Czułem się jak astronauta zagubiony między twymi pieprzykami”.

Plany Alby po wygranej w konkursie obejmują stworzenie własnej ekskluzywnej marki z modelami szytymi na miarę w oparciu o najlepszej jakości materiały. Trzymamy kciuki!

Jej prace można znaleźć póki co na Instagramie: @lingerie.ah