Słynny blog bieliźniarski Stanikomania.pl istnieje już ponad 7 lat. Internetowe Lobby Biuściastych – ponad 9 lat. Balkonetka.pl, miejsce wymiany opinii o stanikach, zbiera onformacje nieprzerwanie od marca 2008 roku – w Internecie od dawna jest miejsce na rozmowy o bieliźnie. Czy producenci i sprzedawcy potrafią to wykorzystać?
Warto jest być tam, gdzie klient – w tym wypadku w sieci. Wiadomo więc na pewno, że dziś zarówno producenci bielizny, jak i sprzedawcy powinni zaznaczyć swoją obecność w sieci. Jest na to wiele sposobów – o ile łatwo powiedzieć, że trzeba być online, o tyle dużo trudniej określić, w jakim konkretnie celu.

Twoje klientki są już w Internecie
Dzięki temu producenci bielizny mogą znacznie łatwiej dotrzeć do wielu opinii na temat produktów, dowiadywać się, co klientkom się podoba, a co nie. Podobne dane oczywiście wynikają ze statystyk sprzedaży – ale te dane nie pokażą w jasny i konkretny sposób, co np. powinno się zmienić w danym modelu, by zaistniała szansa na wzrost sprzedaży. Poza tym może być tak, że klientkom podoba się dany model, ale jeszcze nie wiedzą, że jest dostępny, albo w jaki sposób go nabyć – wtedy wystarczy tylko wskazać im odpowiednią drogę.
Najważniejszy jest dialog. W momencie, w którym firma zaczyna reagować na opinie, potrzeby klientów, przestaje być tylko dostawcą produktu, a zyskuje status doradcy – przyjaciela kobiety, pomagającego jej wyglądać piękniej, czuć się komfortowo i daje poczucie ważności – bo przecież to na prośbę klientek marka wypuściła na rynek np. model X, ale w innej kolorystyce.
Internet motywuje firmy do działania i jest to już motywacja na tyle silna, że ma rzeczywisty wpływ na kształt rynku. Jak mówiła Katarzyna Kulpa, założycielka Stanikomanii, w jednym z wywiadów:
Fora internetowe i blogi ruszyły lawinę, która toczy się dalej, zagarniając kolejne „kamyki” – nowe bieliźniane e-sklepy, „stare” e-sklepy wprowadzające „nowe” rozmiary, a nawet nowe firmy produkcyjne […].
Wiele właścicielek i właścicieli firm wskazywało mój blog jako jedną z inspiracji do zainteresowania się nowym rodzajem towaru lub w ogóle założenia własnego biznesu. Jestem z tego dumna i bardzo się cieszę, widząc, że firmy te się rozwijają. Myślę, że niebagatelną rolę odgrywają tutaj także inne media, które od kilku lat często i chętnie podejmują temat brafittingu, czyli sztuki prawidłowego dopasowania biustonosza.
Połączenie rosnącej świadomości brafittingu z powszechnością korzystania z sieci dało naprawdę mocny efekt – klientki stały się znacznie bardziej wymagające, ale też przekonują się do zakupów w sieci. Ponieważ brafitting pokazał, że stanikowa rozmiarówka jest znacznie szersza, niżby się wydawało, a w przeciętnym sklepie z bielizną trudno jest dostać niektóre rozmiary, naturalnym rozwiązaniem sytuacji stały się zakupy w sklepach internetowych.

balkonetka
Zadowolone klientki same prezentują i oceniają staniki – źródło: balkonetka.pl

Czy wiesz, co chcesz osiągnąć?
Obecność w sieci to decyzja związana nie tylko z marketingiem, ale z całą strategią biznesu. Z jednej strony opóźnienie decyzji o wejściu w online może zmarnować potencjał, z drugiej – przeinwestowanie w technologie także oznacza straty. Konieczne jest stworzenie konkretnego planu działania, co pozwoli firmie działać w uporządkowany sposób. Działania w online czy otworzenie
e-biznesu powinno prowadzić do osiągnięcia konkretnego celu biznesowego, dlatego zanim firma podąży za modą, albo działaniami konkurencji, warto odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań i taki cel ustalić.
Mogą to być na przykład:
– Online jako wsparcie sprzedaży – klient będzie mógł zobaczyć ofertę w sieci, a potem zjawić się w sklepie i kupić. Dzięki temu sprzedaż powinna wzrosnąć o 10 proc. w ciągu 6 miesięcy, a inwestycja w stronę WWW zwrócić się w ciągu roku.
– Online jako kolejny kanał sprzedaży – klient będzie mógł zobaczyć ofertę, a potem dokonać transakcji w sieci, sprzedaż online ma osiągnąć poziom X produktów miesięcznie, a sprzedaż w salonach wzrost o 5 procent. Inwestycja w sklep internetowy powinna zwrócić się w ciągu półtora roku.
– Online jako źródło informacji – firma dzięki danym sprzedażowym z kanału online ma dowiedzieć się, ilu i jakich produktów klient szuka, żeby na tej podstawie podjąć decyzje, jakie kategorie produktowe rozszerzać. Dzięki temu obniży koszty magazynowania o 10% i osiągnie wzrost sprzedaży w danych kategoriach o 15%.
Dodatkowe, bardzo ważne (jeśli nie najważniejsze) pytanie, jakie trzeba zadać, to: dla kogo online? Czy chodzi o serwis dla klientek i komunikację bezpośrednio z nimi? Czy może raczej będzie to kanał sprzedaży między producentem a sprzedawcą detalicznym? Od wyznaczenia właśnie takich kryteriów należałoby zacząć.

stanikowamapaswiata
Stanikowa mapa Polski. Warto sprawdzić, czy twój sklep już tu jest.

Dla każdego coś miłego
Jedną z ważniejszych zalet sklepu internetowego, poza stałym dostępem do oferty czy możliwością zamawiania przez 24 godziny na dobę w każdym dniu tygodnia, jest możliwość prezentowania pełnej oferty produktowej, czyli osiąganie zysków dzięki tzw. zjawisku długiego ogona.
Koncepcja długiego ogona mówi o tym, że dzięki prezentowaniu i sprzedaży towarów mniej popularnych, przy dużym asortymencie, można w sumie wygenerować większe zyski niż poprzez sprzedaż najpopularniejszych produktów. O ile na sklepowej półce najefektywniejsze będzie prezentowanie bestsellerów w najpopularniejszych rozmiarach, o tyle w sieci warto jest pokazać pełną rozmiarówkę i różnorodność oferty.
W sieci nie tylko klienci, ale też firmy mogą znaleźć coś miłego dla siebie. Monitorowanie Internetu pod kątem opinii o produktach pozwala docierać do pozytywnych opinii, świetnych zdjęć i szczerych rekomendacji bielizny własnej marki. Co może podnieść sprzedaż lepiej niż grono zadowolonych klientek?

Katarzyna Jeznach
FACT-Finder, Symcore

Dodaj komentarz