Ten cudowny zwyczaj zawdzięczamy anglosaskiej tradycji pisania listów miłosnych w dniu świętego Walentego – patrona miłości. Do Polski walentynki trafiły w latach 90. XX wieku i mają się dobrze po dziś dzień. Można lubić to święto lub nie, ale ja uważam, że jest wyjątkowo sympatycznym akcentem w kalendarzu. Przypomina nam o tym, że trzeba się zatroszczyć o drugą „połówkę”, sprawić jej lub jemu jakąś miła niespodziankę, prezencik, kolację. Tak mało w codziennym zabieganiu mamy czasu na podobne atrakcje. Dlatego warto celebrować i świętować, jeżeli taką okazję stworzyła współczesna kultura.

Jak spędzić walentynki, żeby były inne niż poprzednie, niepowtarzalne? Oczywiście najprościej byłoby zamówić stolik w restauracji, bilety do kina czy teatru, ale jeżeli chcecie zaskoczyć partnera/partnerkę, to może lepszym pomysłem będzie koncert jej/jego ulubionego zespołu czy wizyta w filharmonii (jak często tam chodzicie?).

fleur
Fleur Of England

Możecie się też wybrać się na krótki wypad za miasto w okolicy jest tyle ciekawych miejsc, których jeszcze nie znacie. Taką wycieczkę można połączyć z kuligiem, pieczeniem kiełbasek czy sportem na świeżym powietrzu (mogą być narty biegowe). Fajnie jest zorganizować taki wyjazd w kilka par.

Ja lubię spotkania z moją najbliższą paczką i do udanych zaliczyłabym wieczór w ich towarzystwie. Taka sympatyczna domówka, na którą każdy przynosi coś do jedzenia, rozmawiamy i tańczymy, jesteśmy razem to byłobynajpiękniejsze. W walentynkowy wieczór możecie się umówić na wspólny akcent kolorystyczny w strojach, np. czerwony, czy śmieszne przebrania.

vs
Victoria’s Secret

Niestandardowym sposobem na spędzenie walentynek może być relaks w spa. Pomyśl tylko – świat saun, masaże, zabiegi kosmetyczne, kąpiele w basenie. Myślę, że to może być bardzo miłe odprężenie przed zabawą w klubie czy dyskotece.

Dla tych, którzy rzadko bywają w domu, pewnie miła może być kolacja we dwoje, którą ugotujecie razem. Wspólne kucharzenie to naprawdę świetna przygoda i duża frajda. Po kolacji możecie sobie obejrzeć komedię romantyczną z obowiązkowym popcornem (jak w kinieJ).

Kolejna, może nie tak zaskakująca, propozycja, ale za to bardzo miła dla obojga partnerów, to wspólne zakupy w sklepie z bielizną. Zobaczysz, jaką bieliznę lubi twój partner, a on może zobaczyć, jak w niej wyglądasz. Takie wspólne „buszowanie” w sklepie może być naprawdę fajne. A jest w czym wybierać. Zwłaszcza w walentynki sprzedawcy dbają o to, żeby był spory asortyment pięknych koronek, satyn, śmiesznych piżamek, bokserek, seksownych koszulek i haleczek a wszystko w obowiązkowej czerwieni i burgundzie. Po udanych zakupach pozostaje wrócić do domu i sprawdzić powtórnie, czy wybór był właściwy, a później… Cóż, tu już pozostawiam pole do wyobraźni naszych czytelników, która zapewne jest bardzo bogata i podpowie niejedno ciekawe rozwiązanie na niestandardowe walentynki.

 

Marta Tracz

Comments

  1. A coś dla tych, co nie lubią Walentynek? Jakiś antywalentynkowy pomysł może?

Reply To John Jefferson Caine Cancel Reply