dopasowanie bielizny

Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu już od pół roku dba o profesjonalne podejście do prawidłowego dopasowania bielizny. Jest pierwszą taką inicjatywą w Polsce podjętą przez same właścicielki sklepów bieliźnianych, by uświadamiać klientki, edukować je i doradzać. „Modna Bielizna” rozmawia z Dorotą Sierocką, rzeczniczką Stowarzyszenia Polskiego Brafittingu.

spbJak to się wszystko zaczęło? Która z Was wpadła na pomysł, żeby założyć Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu?
Dorota Sierocka: O założeniu Stowarzyszenia w kręgach brafitterek mówiło się już od dwóch, trzech lat. Co jakiś czas podczas spotkań temat wracał do nas jak bumerang. Rozmawiałyśmy o tym, że jest potrzeba zjednoczenia się. Jak to zwykle bywa, kończyło się na rozmowach i każda z nas wyjeżdżała w swoją stronę. Zagonione swoimi obowiązkami odkładałyśmy to na później. Aż w końcu Iwona Misiewicz odezwała się do kilku z nas. Przygotowałyśmy propozycję dokumentów i na najbliższym spotkaniu brafitterek zwołałyśmy zebranie założycielskie.

13220826_588044704702259_970921065157768693_n
Brafitting w Polsce jest obecny od 10 lat. Dlaczego Stowarzyszenie powstało dopiero teraz?
Wcześniej, zanim brafitting stał się hasłem reklamowym prawie wszystkich sklepów z bielizną, nie było chyba takiej potrzeby. Teraz, gdy doborem biustonosza chwali się większość sklepów ze stanikami, chciałybyśmy wyróżnić te, które robią to profesjonalnie. Poza tym wcześniej brafitterki nie miały tyle możliwości do spotkań i po prostu się nie znały tak dobrze jak teraz.

Czy Stowarzyszenie ma formę prawną, oficjalną? Zostało zarejestrowane?

Tak, Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu po wielu perypetiach formalnych zostało zarejestrowane w KRS dnia 14 grudnia 2015 roku.
Ile członkiń liczy Stowarzyszenie? Czy wszystkie są brafitterkami? Kto jest przewodniczącą, kto wchodzi w skład zarządu?
W tej chwili w Stowarzyszeniu jest 45 osób. Są to właścicielki sklepów, salonów brafittingowych, gdzie faktycznie świadczona jest usługa właściwego doboru biustonoszy. Kolejnych kilka pań czeka na weryfikację. Przewodniczącą Stowarzyszenia jest Iwona Misiewicz – białostoczanka, wiceprzewodniczącą – współwłaścicielka bydgoskiego salonu Magdalena Musiał. W zarządzie zasiadają również: olsztynianka Katarzyna Ludwiszewska, która jest sekretarzem, mieszkanka Stalowej Woli – Magdalena Skrzeszewska, która pełni funkcję skarbnika, oraz warszawianka Katarzyna Rybak, członek zarządu. Rzecznikiem SPB jest również warszawianka – Dorota Sierocka.

Czy jest to organizacja zrzeszająca same sklepy?

Proszę zwrócić uwagę na liczbę członkiń w porównaniu z liczbą sklepów w Polsce, które prowadzą sprzedaż bielizny i chwalą się usługą brafittingową. Stowarzyszenie to elitarna organizacja, która skupia tylko profesjonalistki z branży. Nie jest to organizacja, do której łatwo można być przyjętym, ponieważ spełnić należy kilka ważnych warunków. Po pierwsze, należy mieć duże doświadczenie i wiedzę z zakresu brafittingu. Należy być czynną właścicielką salonu brafittingowego. Po drugie, potrzebna jest rekomendacja dwóch członkiń Stowarzyszenia. Kolejnym wymogiem jest oferta sklepu, która powinna obejmować szeroki asortyment modeli, fasonów i rozmiarów biustonoszy.

Czy mogą się do Was zapisać także przedstawiciele producentów?

Nie, przedstawiciele producentów bielizny, dystrybutorzy, producenci czy hurtownie nie mogą należeć do naszej organizacji. Małym wyjątkiem są właścicielki sklepów brafittingowych pracujące również na rzecz dystrybutorów czy producentów. Takie panie są członkami wspierającymi, bez praw wyborczych, natomiast weryfikacja obowiązuje je taka sama.

Czy zamierzacie współpracować bardziej z producentami, na przykład doradzać im i konsultować kolekcje, czy raczej zwracacie się głównie do ostatecznych klientek, by wśród nich szerzyć ideę brafittingu?
Chcemy pracować na wielu płaszczyznach. Najważniejsze dla nas to promowanie prawdziwego brafittingu. Niemniej jednak zależy nam na dostępności dobrych modeli spełniających nasze oczekiwania, a przede wszystkim naszych klientek. W związku z tym chcemy podejmować współpracę z producentami. Liczymy, że będzie to współpraca oparta na obopólnych korzyściach, bo przecież my mamy doświadczenie w doborze, bezpośredni kontakt z klientkami i wiemy, czego potrzebują, a producent ma produkt, który może być coraz lepszy.

13450068_602359793270750_8976741337369887500_n
Niektórzy twierdzą, że brafitting jest przereklamowany, a nawet, ze względu na biustonosze zbyt ciasne w obwodzie, szkodliwy. Mają rację? Skąd może wynikać ich niechęć do tego tematu? 
Profesjonalne brafitterki, bo o takich tylko mówimy, od wielu już lat borykają się z wieloma problemami związanymi z dobieraniem prawidłowego modelu i rozmiaru biustonosza swoim klientkom. Najczęstszym kłopotem jest fakt, że klientka, która przychodzi do naszych sklepów, to klientka, która już miała „dobrany” rozmiar biustonosza w innym miejscu i w dalszym ciągu jest niezadowolona. Niektórzy twierdzą, że brafitting jest przereklamowany, ale my, jako Stowarzyszenie, będziemy mocno trwać przy swoim. Brafitting jest bardzo potrzebny!!!
Pierwsza fala brafittingu faktycznie była „zaciskająca”. Taka przyszła z Wielkiej Brytanii. Przez te lata ewoluowała i brafitting jest dzisiaj inny niż 10 lat temu. Według nas, pierwszą zasadą brafittingu jest wygoda klientki. Jeśli nie weźmiemy tego pod uwagę i będziemy upierać się, że ten obwód jest właściwy, bo tak wyszło z wyliczeń, a klientka twierdzi, że jej niewygodnie i nie może oddychać – nie osiągniemy zamierzonego efektu. I takie klientki powiedzą o przereklamowanym lub szkodliwym brafittingu. Rozmawiamy z naszymi klientkami, chcemy dowiedzieć się, co lubią, co im doskwiera w obecnie noszonym biustonoszu, i szukamy właściwego rozwiązania.
Co to jest w ogóle brafitting? Profesjonalny brafitting to dobranie klientce prawidłowego modelu, fasonu i rozmiaru biustonosza, z uwzględnieniem jej budowy ciała, wieku i preferencji. Brafitting to „ubranie” klientki w biustonosz, który nosi jej biust i odciąża kręgosłup, a nie sprzedanie biustonosza z rozmiarówki, którą akurat się posiada w sklepie na wieszaku.
W naszej codziennej pracy zdarzają się sytuacje, gdy klientka przychodzi do nas w przysłowiowym 75B, a wychodzi z nowym rozmiarem, najczęściej jest to 70E lub F. Dlatego profesjonalne brafitterki są bardzo potrzebne.
Brafitting to 120-130 rozmiarów biustonoszy, począwszy od rozmiaru 60B, a kończąc mniej więcej na obwodzie 110-115 i miseczce H, I. Po drodze mamy dziewięć rozmiarów obwodów i w każdym po kilkanaście rozmiarów miseczek. Przy profesjonalnym brafittingu alfabet bieliźniany nie kończy się na miseczce F. Brafitting to nie tylko ubranie biustu dużego, bo co tak naprawdę znaczy duży? Dla jednej kobiety miseczka D jest mała, a dla drugiej to duży rozmiar. Profesjonalna brafitterka nie ocenia i nie krytykuje, charakteryzuje się wysokim poziomem kultury osobistej i wysokim poziomem obsługi klientki. Dobierze rozmiar miseczki i C, i L.

O brafittingu mówi się najczęściej w kontekście marek brytyjskich D plus, czyli dla pań z większym biustem. Wyklucza to niejako osoby szczupłe z małym biustem. Co proponujecie im na pocieszenie?

Co proponujemy dla małych biustów? Brafitting! Dotyczy on każdego biustu. Zaczęło się od D plus, ponieważ kobiety o takim biuście miały trudności ze znalezieniem rozmiarów. Oczywiście, z innymi problemami borykają się panie o małym biuście, a  z innymi o dużym. Duży trzeba umieścić w miseczce, zapewnić właściwe podtrzymanie i uniesienie. Mały potrzebuje ładnej ekspozycji, ułożenia w wymarzony rowek. Często nasze małobiuściaste klientki mówią o tym, że odnalazłyśmy ich biust i wcale nie za sprawą push-upów.

Jak wśród polskich producentów przyjmują się założenia brafittingu? Czy podążają oni drogą brytyjską, czy raczej powstaje jakaś hybrydowa, typowo polska jego wersja?
Od kilku lat polscy producenci oferują już szeroką skalę rozmiarów miseczek. Skończyły się czasy, że na „duże biusty” pasowały tylko angielskie i niemieckie biustonosze. Profesjonalna brafitterka posiada wiedzę na temat oferty zarówno zagranicznych, jak i polskich producentów. Potrafi przeliczyć angielskie rozmiary miseczek na polskie. Na szczęście i  małe, i duże biusty mają już takie same szanse. Klientki korzystające z usług brafitterki zrzeszonej w Stowarzyszeniu mają zagwarantowane 100% profesjonalizmu w doborze biustonosza.

Czy macie plany konkretnych działań na ten rok?
Będziemy prowadzić intensywne działania edukacyjne na temat prawidłowego doboru rozmiaru biustonosza. Ale prawidłowy brafitting to nie tylko dobrze dobrany stanik, to również wiedza na temat profilaktyki raka piersi, dbania o piersi podczas ciąży i okresu karmienia. Jak widać, zakres jest bardzo obszerny, a Stowarzyszenie to w sumie niewielkie grono. Ale jesteśmy silne! Zatem chcemy skierować naszą działalność na dwa tory.
Jeden to droga, którą cały czas podążają członkinie jako brafitterki już od wielu lat – bezpośrednia edukacja klientek w sklepach i w przymierzalniach. Drugi tor to promowanie brafittingu i profilaktyki raka piersi w instytucjach edukacyjno-kulturalnych.
Rok 2016 to pierwsze miesiące naszej działalności. Mamy już kilka pomysłów na ciekawe akcje, ale na razie to tajemnica. W tej chwili możemy pochwalić się marcową akcją na Facebooku „Nie kupuj stanika na oko”, która miała uświadomić kobietom, że biustonosz należy przymierzyć, zanim się go kupi. W maju na Facebooku ruszyła kolejna, poświęcona doborowi biustonoszy ślubnych –  żeby pasował  do sukienki i naszej sylwetki. Śledźcie naszego fanpage’a – przygotowujemy następne akcje!

Życzymy Wam powodzenia i dziękujemy za rozmowę.