simone perele

Carmen

The French Lingerie Loft to nietuzinkowy pomysł na promocję francuskiej bielizny. Drugie tego typu przedsięwzięcie będzie miało miejsce w dniach 18-20 października w Londynie, gdzie będzie można podziwiać najnowsze kolekcje aż 14 francuskich marek. Showroom powstanie w Arboretum, nowej ekologicznie zaangażowanej przestrzeni eventowej w samym centrum Londynu, nieopodal Trafalgar Square. Goście będą mieli okazję zapoznać się z bielizną marek reprezentowanych przez Promincor, do których należą Antigel, Antinéa, Aubade, Chantelle, Empreinte, Eprise, Epure, Implicite, Lise Charmel, Lou, Louisa Bracq, Maison Lejaby, Passionata i Simone Pérèle.

Lou

Lou

Poza samą bielizną na gości czekają dodatkowe atrakcje – brafitting, wystawa historycznych kolekcji bielizny oraz spotkania i rozmowy poświęcone ważnym tematom w bieliźnianej branży: najnowszym trendom, ciałopozytywności czy stylizacjom garderoby z wykorzystaniem elementów bielizny. Nie zabraknie również jogi, konsultacji perfumiarskich czy nauki tworzenia francuskich drinków.

French Lingerie Loft, New York

Więcej o wydarzeniu na stronie: www.frenchlingerieloft.com

Na zdjęciu: Simone Perele

Pozytywny obraz własnego ciała to od dłuższego czasu obszar zainteresowania psychologów. Niestety  do tej pory głównie badano aspekty związane z przyczynami negatywnego nastawienia do siebie (w tym swojej fizyczności) i  konsekwencje takiego stanu rzeczy, jak zaburzenia nastroju czy zaburzenia odżywiania. Tym bardziej cieszą doniesienia pokazujące, co może wpływać na prawidłowe (czyli akceptujące) podejście do własnej osoby w jej najbardziej namacalnym wymiarze. A poza oczywistymi rzeczami, jak wspierające bliskie osoby czy odpowiednia terapia, są też czynniki dość zaskakujące…jak choćby dużo zieleni. W dość pokaźnej liczbie przeprowadzonych badań udało się wykazać, że przebywanie na obszarach mało zurbanizowanych, gdzie jest dużo zieleni, pozytywnie wpływa na stosunek do własnego ciała.

Osoby, które zostały poproszone o spacerowanie trasą wytyczoną wśród zielonych przestrzeni deklarowały później pozytywniejszy stosunek do własnego ciała,  niż osoby, które spacerowały wzdłuż budynków, pozbawione kojącego oddziaływania roślinności. Co więcej, okazuje się, że pozytywny wpływ zieleni może pojawić się nawet po przyglądaniu się zdjęciom prezentującym naturę! Póki co nie do końca wiadomo dlaczego tak się dzieje i efekty, trzeba to przyznać, nie są jakieś spektakularne (wzrost lubienia siebie jest raczej niewielki i prawdopodobnie krótkotrwały). Niemniej jednak  wniosek nasuwa się jeden – ostatni wysyp zielonego koloru w bieliźnianych kolekcjach to nie przypadek – to ciałopozytywna terapia;)

Źródło:

Psychology Today