trendy

TREND NR 1 – SANKTUARIUM

Żyjemy w czasach hiperłączności (właściwie funkcjonujemy w dwóch światach, fizycznym i wirtualnym, równocześnie niemal cały czas), jesteśmy dzięki technologii w kilku miejscach na raz; rozmawiamy symultanicznie z kilkoma osobami jednocześnie pisząc maile, jadąc metrem itd. Równocześnie szukamy spokoju, odcięcia od zbyt wielu bodźców, możliwości spojrzenia w głąb siebie. Szukamy Sanktuarium. To dlatego taniec, joga, medytacje cieszą się coraz większą popularnością. Co to znaczy dla bielizny? Konieczność zastanowienia się, jakie wartości mają wiązać się z proponowaną klientkom kolekcją. Zmiany stylistyki w kierunku subtelnego, bardziej wyciszonego designu. Odejścia od przesadnej dekoracyjności i skomplikowania formy na rzecz kojących, prostych sylwetek i stonowanej kolorystyki. Czyli innymi słowy to zaadaptowanie do świata bielizny tak lubianej choćby we wnętrzach skandynawskiej stylistyki.

 

Materiały: miękkie, miłe w dotyku, wygodne; delikatne tiule i siatki, proste, dzianiny przypominające w dotyku ludzką skórę, materiały z domieszką włókien celulozowych i bezszwowe łączenia

 

Wzory: subtelne, wyrafinowane, często inspirowane technologią (graficzne siatki, cyfrowe mapowanie), mikropaseczki, kropki i kreski, dużo interesujących faktur i tekstur

Kolory: efemeryczne, delikatne, stonowane; dominują beże, szarości, blade róże i przyprószone śniegiem fiolety

 

Sylwetki: wygodne, z efektem „drugiej skóry”; laserowe cięcia, niewidoczne wykończenia – klejone, ukryte szwy

Cechy charakterystyczne:

  • Warstwy
    Parah
  • Kontrastujące odcienie beżu
    Lingadore
  • Rytmiczne faktury
    Opaak
  • Ażurowe elementy
    Opaak
  • Minimalizm
    Endorfinella
  • Inżynieryjne siatki
    Undresscode
  • Obrysowane kontury
    Gisela
  • Inkluzywność

TREND NR 2 – W ROZKWICIE

Kwiaty – trudno o bardziej eksploatowany temat w bieliźnie. A jednak ciągle wzbudzają emocje i dają poczucie (choćby złudne) łączności ze światem przyrody. Kwiaty w nowoczesnym wydaniu zaspokajają potrzebę piękna i siebie-zdobienia. Coraz wyraźniej w młodym pokoleniu do głosu dochodzi pragnienie posiadania bielizny o ponadczasowym uroku, która ,,nie zestarzeje” się po sezonie. Do tego kwiaty nadają się doskonale. Zarówno w klasycznym ujęciu, jaki i przefiltrowane przez wyobraźnię projektantów.


Materiały:
delikatne, miękkie i drapowane, lekkie jak piórko; bardzo rozciągliwe, przezroczystości i matowe, nieprześwitujące sploty; satynowe wykończenie; zmysłowy welur, flokowe nadruki, finezyjne koronki

Wzory: inspiracje botaniczne przeplatane z ornamentalnymi ozdobami; od hiperrealnych odwzorowań po malarskie impresje i interpretacje w duchu sztuki współczesnej, kombinacja technik – od grawerowania, przez barwienie i nadrukowywanie, po ręczne zdobienie i doszywanie; tiule i koronki jako baza


Kolory:
poetyckie i „kwiatowe”, romantyczna paleta obejmująca zarówno dopiero co rozwijające się pąki, jak i pięknie dojrzałe kwiaty

Sylwetki: kobiece, pełne detali – kokardy, drapowania, wstążki, falbany, guziki  i koronki

Cechy charakterystyczne:

  • kwiaty na czarnym tle
    Gisela
  • kolaże
    Liberty Fabric
  • tiule i koronki
    Iluna Group
  • zdobienia

ID Sarrieri

  • koronkowe/haftowane aplikacje
    prototyp z kolekcji Soo Naomi
  • negatywy
    Lingadore
  • metaliczny błysk
    Friedmans

 

* Oczywiście zdjęcia gotowych produktów nie pochodzą z kolekcji na 2020 rok, tylko z wcześniejszych; zdjęcia materiałów dotyczą natomiast kolekcji na 2020 rok zaprezentowanych podczas Mare Di Moda w listopadzie 2018 w Cannes.

1. DANCE HALL, czyli TYLKO TANIEC NAS WYZWOLI

Żyjemy w czasach gwałtownych polityczno-społecznych przemian. To nie czas na ostrożne stąpanie pomiędzy trendami czy mdłe kompromisy. Invista proponuje, aby pójść na całość i zapomnieć o codziennych bolączkach bawiąc się w rytmie energetycznego disco. Dance hall to trend stawiający na rzucające się w oczy, zmysłowe i niebanalne propozycje wzbudzające emocje. Motywem przewodnim jest czerń zestawiona z dekoracyjnymi, rockowymi akcentami utrzymanymi w duchu girl power. Poza czernią główne role grają głębokie fiolety, stalowe szarości i ciemna zieleń, a dla przełamania Invista proponuje zimny róż. Według Anne Marie Commandeur odpowiedzialnej za przygotowywanie corocznych tendencji chodzi o styl, który można określić bon motem: „Ubieraj się tak, jakby impreza trwała cały dzień, od rana do wieczora.” Dzień miesza się z nocą, błysk, łączy z matem – uniwersalnym kluczem jest czerń. Inspiracji można szukać na ostatnich pokazach Toma Forda.

2. SPORTS ARENA, czyli NA STADIONIE

Świat oszalał na punkcie zdrowego, sportowego stylu życia (jak to mówią trendsetterzy: „Health is the new wealth”), a dbanie o siebie stało się nowym rodzajem snobizmu i zaznaczania swojego statusu. Nie spotykamy się już w barach i pubach tylko na siłowniach i parkowych bieżniach, a chęć ruszania się jest (o, ironio!) zrośnięta z wielkomiejskim stylem życia. Dostrzegając te potrzeby Invista proponuje świeże i mocne odcienie, które doskonale współgrają ze sportowymi kolekcjami. Uzupełnieniem kolorystycznym kolekcji pozostaje czerń i lodowe szarości. Kontrastowe zestawianie ze sobą barw podkreśla atletyczną sylwetkę. Choć styl – dwukolorowe mozaiki i zabawy geometrią jest ważny, to nadal na pierwszym miejscu pozostaje funkcjonalność, komfort i niezależność.

3. BUSINESS LOUNGE, czyli PONADCZASOWY SZYK

Wraz z rosnącą świadomością problemów ekologicznych i znużeniem wielością trendów i tendencji szybka tania moda wypierana jest przez ponadczasowość i unikalność klasyki. Wracamy do korzeni w nowych interpretacjach. To sprytny sposób na wykorzystanie odświeżonych evergreenów w służbie nowoczesnemu indywidualizmowi. Invista proponuje inspirujący dialog pomiędzy przeszłością i przyszłością. Odcienie wprost czerpią ze stylistyki retro – dominują wielbłądzie beże, koszulowe niebieskości, winne fiolety i ceglaste czerwienie, które doskonale łączą się z nienaganną, prostą formą. Idealne połączenie dla tych, którzy tęsknią za autentycznością i naturalną elegancją. Efekt świeżości pojawia się po zestawieniu głębokich, ciemnych barw z przydymionymi pastelami w rytm powtarzających się rombów, kratek i pasków.

4. PLAYGROUND, czyli DOBRZE BYĆ DZIECKIEM

Playground to wyraz tęsknoty za żywą i energetyczną modą utrzymaną w duchu bycia poza głównym szlakiem, zrodzoną z pragnienia wyrwania się ze sztywnych ram powtarzalności współczesnego świata. To szukanie przyjemności w kolorach, wzorach i „niepoważnym designie”. To radość czerpana ze zdawania się na przypadek i intuicję. Umiłowanie prowokacji i ekscentryczności. Dlatego wśród odcieni przeważają radosne kolory w nietypowych konfiguracjach, których uzupełnieniem jest szalona zabawa z kształtami  i wzorami. Optymizm i kreatywność wzbudzane są głównie za sprawą różu, słonecznych odcieni żółtego, czerwieni, fuksji i zieleni. To doskonały trend dla tych, którzy lubią parodie, nieoczywiste reinterpretacje, a w duchu ciągle są młodymi buntownikami i buntowniczkami.

5. QUIET ROOM, czyli W STREFIE CISZY

W świecie zdominowanym przez chaos, hałas i harmider szukamy ciszy. Bez ściemy i zbędnego szumu. Ma być czysto i ascetycznie, co nie znaczy, że ubogo lub nudno. Quiet Room to luksus pozbawiony ostentacyjnej dekoracyjności, opierający się na szlachetności materiałów i formy. Idealny wybór dla osób ceniących komfort w minimalistycznym wydaniu. W palecie barw dominuje przymglony róż oraz eteryczny fiolet zestawione z dymnymi szarościami i mroźną bielą. Modele są super delikatne i ultra cienkie, pełne przezroczystości i siatek – doskonałe na cieplejsze dni.

.

Raz na dwa lata Invista, firma odpowiedzialna za najbardziej chyba rozpoznawalne włókno na świecie, Lycrę, organizuje konferencję Fiber Moves Us, na której z jednej strony można zapoznać się z ich innowacjami, a z drugiej posłuchać o najnowszych tendencjach na rynku pończoszniczym, ale i w branży modowej w ogóle.
Oto najciekawsze dziesięć rzeczy, o których moim zdaniem była mowa. Część z nich była dla mnie zaskakująca, część nie. Ale niekiedy nawet rzeczy oczywiste wydają się na tyle istotne, że warto o nich wspomnieć (i stąd ten tytuł).

  1. Skóra niedźwiedzia polarnego jest czarna, czyli rajstopy, które grzeją

Białe miśki polarne pod futrem kryją czarną skórę, która pomaga im w pochłanianiu ciepła. Wiedzieliście o tym? Bo ja nie. O ich komfort termiczny w niesprzyjających warunkach dba również gęste futro, które zatrzymuje i ogrzewa powietrze pomiędzy włoskami – to właśnie uwięzione powietrze tworzy tak dobrą warstwę izolacyjną! Specjaliści z Invisty zastanawiali się, jak zapewnić ciepło naszym nogom w zimowe dni i postanowili skorzystać, przynajmniej częściowo, z miśkowych sposobów.  Nowa technologia Thermolite Far Infrared pozwala na czerpanie energii nie tylko z zewnątrz, ze słońca (wszak zimą często bywa pochmurnie), ale z wewnątrz, z naszego ciała. Wtedy to my same ogrzewamy nasze nogi dzięki obecności ceramicznych pigmentów we włóknach rajstop wykorzystujących promieniowanie podczerwone naszego ciała. I problem mini przy minus dwudziestu stopniach Celcjusza rozwiązany;)

  1. Kobiety też wolą czerń

Z badań Invisty, a trzeba powiedzieć, że robią je wyjątkowo rzetelnie na dużych próbach badanych, wynika, że 66% kobiet wybiera rajstopy w kolorze czarnym. Również ankietowane sklepy przyznają, że 50% sprzedaży pończoszniczego asortymentu przypada właśnie na czarne rajstopy. Dlatego też producent Lycry rozwija swoją technologię True Black, która ma zapewnić głęboką czerń przez długi czas i chronić kolor przed blaknięciem.

66% kobiet wybiera rajstopy w kolorze czarnym

  1. Rajstopy i skarpetki mogłyby być akcesorium modowym – gdyby tylko były dostępne w sklepach

Choć z badań Invisty wynika, że kobiety traktują rajstopy raczej funkcjonalnie (mają chronić nogi przed zimnem i uzupełniać strój,  gdy w grę wchodzi założenie sukienki lub spódnicy) to rajstopowi specjaliści są przekonani, że kobiety z chęcią potraktowałyby wyroby pończosznicze, tak jak inne elementy odzieży – jako podlegające trendom i modzie, gdyby…wiedziały, że tak w ogóle można. Dlatego zachęcają sklepy do odrobiny ekstrawagancji i eksponowania kolorowych, wzorzystych rajstop i skarpetek na witrynach, nawet jeśli początkowo byłby  jedynie elementem zachęcającym do wejścia do sklepu, a nie realnie zwiększającym obroty w sklepie towarem. Tym bardziej, że millenialsi niespecjalnie chętnie sięgają po rajstopy, a wprowadzenie elementu doświadczenia emocji i zabawy mogłoby być sposobem na odwrócenie tego trendu.

  1. Millenialsi to nie jest pokolenie młodych roszczeniowych leniwców

Przede wszystkim nie są już młodzi. Przyjmując przedział wiekowy pokolenia millenialsów, jako ludzi urodzonych pomiędzy 1980, a 1994 rokiem najstarsi z nich mają dziś prawie 40 lat. W 2017 roku było ich około 1,7 milliarda na świecie. W powszechnych analizach mówiąc o millenialsach myślimy o ludziach urodzonych w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, tymczasem najwięcej millenialsów mieszka…w Azji. W odróżnieniu od ,,zachodnich” millenialsów (którzy w porównaniu z poprzednim pokoleniem mają mniej stabilną sytuację finansową i bardziej oczekują wsparcia) pokolenie urodzone po 1980 roku w krajach azjatyckich ma z reguły lepszą sytuację finansową od swoich rodziców i bardziej optymistycznie patrzy w przyszłość. To, co ich wszystkich łączy to szukanie autentycznych doznań i ciekawych historii. Nie chcą produktu, tylko doświadczenie. I o tym powinny pamiętać marki, którym zależy na dotarciu do tej grupy odbiorców.

…najwięcej millenialsów mieszka…w Azji

  1. Pończochy, które chce się nosić

Jak już wspominałam wśród millenialsów sprzedaż rajstop spada. Jak temu zaradzić? Zaoferować im pończochy, radzi Invista. Są lekko vintage’owe, a jednocześnie dla młodszego pokolenia mogą stanowić stosunkowo nowy produkt (nowe doświadczenie) do codziennego użytku. Jedyny problem jest taki, że pończochy z reguły są… niewygodne. Potwierdzają to zresztą badania – 64% pytanych kobiet uważa, że górna część pończoch jest niewygodna – uciska lub obciera, a 66% obawia się, że pończochy zsuną się podczas noszenia. Dlatego Invista proponuje swoje nowe rozwiązanie Lycra Stay Ups, które wyróżnia przede wszystkim to, że górna część z silikonem nie jest doszywana osobno, a stanowi integralną część pończochy – tym samym nie ma żadnych denerwujących szwów. Po drugie część uciskowa zaprojektowana jest tak, aby dawać maksymalne podtrzymanie, przy równoczesnym zapewnieniu komfortu, a sama krawędź naturalnie wywija się w stronę ciała, aby zniwelować wrażenie zsuwającej się pończochy. Brzmi świetnie, także, jako millenials (millenialska?) chętnie wypróbuję gotowy produkt.

  1. 70% kobiet we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Niemczech wpada w kategorię plus size

Dlatego Lycra zaczyna rozwijać swoje produkty w kierunku poprawiania komfortu kobiet o większych rozmiarach. Cóż lepiej późno niż wcale;) Natomiast zastanawia mnie – skoro 2/3 potencjalnych klientek nosi rozmiar L i więcej, to dlaczego rozmiarówka popularnych marek pończoszniczych od lat niezmiennie kończy się na ,,czwórkach”? Niestety nie mam danych z Polski na temat liczby kobiet plus size, ale podejrzewam, że również u nas stanowią pokaźną grupę klientek. Także drodzy producenci rajstop – chyba nie ma na co czekać, tylko czas poszerzać rozmiarówkę!

…skoro 2/3 potencjalnych klientek nosi rozmiar L i więcej, to dlaczego rozmiarówka popularnych marek pończoszniczych od lat niezmiennie kończy się na ,,czwórkach”?

  1. Megatrendy – zdrowe życie

Megatrendy to globalne tendencje wpływające na zachowania i sposób myślenia ludzi na całym świecie, które pojawiają się pod wpływem zmian technologicznych, ekonomicznych, społecznych, a także zmieniających się wartości. Jednym z trzech zaprezentowanych podczas konferencji (oprócz etycznego życia i ekonomii doświadczeń) było zdrowe życie. W przeciwieństwie do dotychczasowego rozumienia zdrowego życia nie chodzi tu o dbanie o szczupłą, wysportowaną sylwetkę, twarz bez zmarszczek i jedzenie superfoods.  To bardziej holistyczne podejście zakładające, że zdrowe życie to nie tylko dbanie o ciało i to czym je karmimy, ale także o swój komfort, rozwój emocjonalny i intelektualny, a także dbałość o relacje międzyludzkie. Nie chodzi o to, żeby czuć się młodziej lub szczuplej, a po prostu lepiej.

Nie chodzi o to, żeby czuć się młodziej lub szczuplej, a po prostu lepiej.

  1. Chcemy eko, nie chcemy za to płacić

Kolejny już rok słyszę o tym, jak etyczna produkcja, ekologiczne materiały i dbałość o środowisko są ważne dla naszej branży i dla klientek. Że świadomość konsumentek i konsumentów wzrasta, że jest to jeden z megatrendów i globalna tendencja na rynku. I faktycznie na targach materiałowych firmy od włoskich po chińskie prezentują swoje najnowsze osiągnięcia w ekologicznej produkcji. Tylko że z badań przeprowadzonych przez Invistę wynika, że kobiety owszem doceniają produkty ekologiczne, zdają sobie sprawę z ich wartości, cenią wysoką jakość produktów, tylko…nie bardzo gotowe są za to zapłacić. Co w tej sytuacji? Według Invisty pozostaje jedynie żmudna droga edukacji i nagłaśniania konieczności zmiany fast fashion na eco fashion, nawet jeżeli będzie to oznaczało, że kupimy kilka bluzek czy par rajstop mniej. Tym bardziej, że raport ONZ nie pozostawia złudzeń – jeśli nie zmienimy naszego podejścia do wykorzystania zasobów naturalnych to w roku 2050 Ziemia, jaką znamy, przejdzie do historii.

…jeśli nie zmienimy naszego podejścia do wykorzystania zasobów naturalnych to w roku 2050 Ziemia, jaką znamy, przejdzie do historii.

  1. A ty skanuj się!

Patrząc bardziej optymistycznie w przyszłość eksperci przewidują wysyp skanerów 3D, które będą dokładnie obrazować naszą sylwetkę (albo wybrane fragmenty ciała) i następnie tworzyć nasze cyfrowe wymiary, które czy to w sklepie stacjonarnym, czy internetowym pozwolą zawęzić dostępne modele do takich, które najlepiej pasują do naszych naturalnych kształtów. Wyobraźcie sobie, że sklep internetowy sortuje wam propozycje, umieszczając na górze te, które najlepiej pasują do waszego rozstawu żeber, kondycji skóry wokół piersi i kształtu mostka. Brzmi dobrze, prawda? Choć wydaje się, że to pieśń dalekiej przyszłości to właśnie na rynek weszła podobna usługa skanowania stopy oferowana przez eobuwie.pl . Także może przyszłość jest bliżej niż myślimy?

  1. Skarpetki bez stóp i rajstopy do połowy, czyli trochę o trendach

Dokładniej o trendach napiszemy w osobnym tekście, natomiast tutaj chciałam wspomnieć tylko o dwóch, które można określić wspólną nazwą – hybrydy. Są to bowiem skarpetki bez części palcowej (wyglądają jak opaska naciągana na stopę), które dobrze łączą się z sandałkami i klapkami (tak skarpetki do butów z odkrytymi palcami będą jednak modne) oraz rajstopy z wzorem sięgającym od części majtkowej do kolan. Dzięki temu zakładając dłuższą spódnicę możemy mieć grzeczne, gładkie rajstopy, a zakładające krótszą – ciekawy, niebanalny wzór. Ciekawe, czy któryś z rodzimych producentów zdecyduje się na takie rozwiązanie?

Lato powoli dobiega końca, a to znak, że czas zacząć myśleć o…kostiumach kąpielowych na przyszły rok. Jakie będą kluczowe sylwetki? Jakie dodatki, kolory i wzory? Oto, co udało nam się dla Was wyłapać w Paryżu podczas Mode City.

KOLORY

Zdecydowanie widoczny w kolekcjach był kolor żółty. Wspominała  o nim również w swojej prezentacji na temat trendów przedstawicielka Nelly Rodi. Co prawda moim skromnym zdaniem słoneczny odcień jest dość trudny do noszenia, szczególnie jeśli ma się jasną, piegowatą karnację (jak ja), ale do odważnych świat należy! Na zdjęciu propozycja od Southbeach.

Czerwień Ferrari. Intensywny, „czysto” czerwony odcień był dosłownie wszędzie. Z głęboko wyciętą częścią majtkową od razu kojarzył się z kultowym serialem „Słoneczny patrol” i jej ratowniczkami, w szczególności jedną, graną przez Pamelę Anderson. Cóż, znowu nie jest to mój kolor, ale doceniam wrażenie, jakie robi – na pewno wyróżnia z tłumu. Na zdjęciu model MrMiss Studio oraz propozycja szwajcarskiej marki o kolumbijskich korzeniach – Pillert.

Odcienie ziemi i terakotowa armia.  Dla równowagi, poza żywą czerwienią i dającym po oczach odcieniem słońca w przyszłym roku można również spodziewać się bardziej stonowanych barw, jak różnej maści gliniane brązy. Po części wynika to z obecnej fascynacji naturą i szukaniem inspiracji wśród aspektów dotąd pomijanych. Czyli zamiast kwiatów i liści,  kamienie i ziemia. Na drugim zdjęciu kostiumy marek Rendl i Siyu (na pierwszym niestety nie wiem, nadgorliwy targowy ochroniarz nie pozwolił mi zrobić zdjęć z bliska).

I „kolor”, który roboczo nazywam kosmicznym. To wszystkie odcienie metalowe, koniecznie z połyskiem, odbijające i załamujące światło.  Bardzo nowoczesne, a jednocześnie trochę kojarzące się z rycerską zbroją (chyba, że tylko mnie:).

FALBANY

Poziome, pionowe, ukośne. Przy dekolcie, zamiast dekoltu, w pasie. W rozmiarze XS i XXL. Falbany są po prostu wszędzie. Czasem glamour, a czasem bardzo dziewczęce, jak u Kitess Clothing (drugie zdjęcie).

GŁĘBOKI DEKOLT

Dekolt w kształcie głębokiego V to chyba najbardziej wyraźny trend, jeśli chodzi o kostiumy jednoczęściowe. Czasami głębokość tego dekoltu może przyprawiać o zawrót głowy, bo pozwala opalić nawet pępek. Na zdjęciu komplet od Gottex (czy to aby nie jest manekin plus size?) oraz Evarae.

ASYMETRIA

Asymetria odświeża nawet najbardziej klasyczne kroje. Niekoniecznie musi przyjmować formę asymetrycznego, pojedynczego ramiączka – może być na przykład jednostronnym marszczeniem majtek, jak w zabawnym stroju od Rose Marin Swimwear.

MAKRAMY

Ze świata dekoracji domowych sztuka wiązania sznureczków przeniosła się do świata mody plażowej. Na zdjęciu w wersji total look od Despi, choć częściej można było spotkać makramowe dodatki – wiązania w dekoltach, ramiączka, czy wstawki w panelu na brzuchu.

Piąta edycja Salonu Bielizny, który odbył się 1 października 2017 roku, okazała się bardzo udana. Do Centrum Promocji Mody w Łodzi licznie przybyli odwiedzający, w większości nie po raz pierwszy. Wystawcy zaprezentowali się na 48 stoiskach z bielizną dzienną i nocną, rajstopami i materiałami do produkcji. Na imprezie zadebiutowały takie marki, jak brytyjska Bluebella i polskie: Sensis i Vanilla. Pozostali uczestnicy pojawili się po raz kolejny, co oznacza, że takie spotkania są im potrzebne i przynoszą oczekiwane efekty. Głównie pełnią one funkcję integrującą branżę, umożliwiają wymianę informacji pomiędzy detalistami a producentami, a być może w niedługiej przyszłości staną się miejscem kontraktacji i składania zamówień. Dla spragnionych wiedzy, w programie Salonu znalazły się prezentacje i szkolenia. Wybrane z oferty wystawców konstrukcje omówiła wyczerpująco Katarzyna Sałata z Dobrej Kreacji. Swoimi przemyśleniami i radami na temat sprzedaży podzieliła się Agnieszka Socha. Trendy na 2018 rok według agencji Fashion Snoops przedstawiła firma Promedia, a Izabela Sakutovą opowiadała o swojej książce „Brafitting. Lifting piersi bez skalpela”, która w tym czasie miała swoją premierę. W przygotowanej po raz pierwszy Brafittingowej Przymierzalni można było obejrzeć i wypróbować wybrane modele. Firmy przygotowały pełne zestawy rozmiarowe, a ich konsultantki służyły dodatkowymi wyjaśnieniami na miejscu.

Najważniejszy punkt programu, czyli pokaz bielizny z najnowszych kolekcji, przyciągnął tłumy – wszystkie miejsca na widowni zostały zajęte. Wrażenie robiła bajkowa sceneria i stylizacje w klimacie tajemniczego ogrodu. Pokaz uświetnił wyjątkowy występ niezwykłej skrzypaczki, Agnes Violin. Wśród modelek na wybiegu pojawiła się zwyciężczyni programu Supermodelka Plus Size – Joanna Cesarz. Wielki finał należał zaś do marki Kris Line, która świętowała swój jubileusz.

Podczas Salonu rozstrzygnięta została trzecia edycja konkursu Bra Wnętrze. W kategorii 100% Brafittingu nagrodzony został salon Madame, a tytuł Nowoczesnego Butiku otrzymało Chilli Atelier Brafittingu. Zwyciężczynie uhonorowane zostały statuetkami,  indywidualnymi nagrodami od firm, a także zaproszeniem na targi paryskie w styczniu 2018 roku.

Szósta edycja Salonu Bielizny odbędzie się 7 kwietnia 2018 roku. Serdecznie zapraszamy!

Grey is a new black (szary jest nową czernią) – to sformułowanie od kilku sezonów podbija świat mody. Ponadto, badania ekspertów wykazują, że odzież w odcieniach szarości jest niezwykle elegancka i do tego, uniwersalna. To co, wybieramy się na zakupy?

W modzie pojawił się nowy trend – streetwear, czyli ubrania i stylizacje miejskie. Fotoreporterzy i dziennikarze modowi zwracają uwagę na to, jak na ulicach ubrani są ludzie. Coraz częściej uważa się, że to właśnie oni wyznaczają trendy. Ponad 80% znawców mody sądzi, że podstawą dobrej stylizacji jest dobrze skrojona koszulka, którą można nosić jako odzież wierzchnią.

Wzorzyste rajstopy fantazją, polotem i oryginalnością pokonują swoje gładkie odpowiedniczki. Najpopularniejsze desenie to nadal kwiatki i gałązki z listkami, ale coraz częściej pojawiają się motywy geometryczne, abstrakcyjne, tatuaże i wszelkiego rodzaju ornamenty. Z tyłu nóg królują szwy z najróżniejszymi ozdobnikami; wciąż hitem są kabaretki. Cudne, bajecznie kolorowe i szalone szturmem wkraczają do świata mody! Daj im się uwieść!

Dżins to symbol wolności, buntu i ucieleśnienie amerykańskiego stylu, choć ich twórcą jest Levi Strauss, Żyd europejskiego pochodzenia, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego jutra. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dżins przeszedł wyjątkową drogę od surowca do produkcji odzieży roboczej po materiał, z którego swoje kolekcje szyją najwięksi projektanci mody. Zawsze na czasie są denimowe koszule, spodnie i marynarki, a co jakiś czas do łask wracają również dżinsowe spódnice, krótkie topy czy buty. Nic dziwnego, że po denimowe inspiracje sięgnęli także projektanci bielizny. Choć rzadko która marka decyduje się na wykorzystanie dżinsu jako materiału do produkcji bielizny, to inspirację nim widać w granatowo-grafitowej palecie barw i wyborze materiałów imitujących fakturę kultowego dżinsu.

Marka Change na wiosnę i lato 2016 przygotowała zmysłową bieliznę w feerii barw. Wiosenna dawka soczystych, nasyconych, energetycznych kolorów przeplata  się z romantycznymi i modnymi pastelami oraz klasyczną czernią i czerwienią idealną na romantyczny wieczór. Pierwsze modele z najnowszej kolekcji są już dostępne we wszystkich salonach firmowych oraz w sklepie online.

Najnowsza kolekcja bielizny Change Lingerie jest barwna, różnorodna i bardzo kobieca. Urzeka kolorami, dopracowanymi detalami i subtelnymi koronkami. Znajdziecie w niej cały wachlarz efektownych propozycji na nadchodzący sezon.

Model Ibi
Model Ibi

Ulubieńcami nadchodzącego sezonu mają szansę zostać biustonosz Ibi z zalotnymi tasiemkami na piersiach lub kusząca Isadora z pięknymi haftami. Oba modele pochodzą z luksusowej kolekcji Charade, której finezyjne dopracowanie najmniejszych detali zadowoli najbardziej wygórowane oczekiwania.

Isadora-Change
Model Isadora